Zgłoszenie o nagłym zatrzymaniu krążenia wpłynęło o godzinie 10:13. W działania natychmiast zaangażowano miejscową jednostkę Ochotniczej Straży Pożarnej ze Sławy, zastęp strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej we Wschowie, zespół ratownictwa medycznego oraz Lotnicze Pogotowie Ratunkowe z Zielonej Góry. Na miejscu pierwsza pojawiła się OSP Sława. Druhowie zastali osobę postronną prowadzącą resuscytację krążeniowo-oddechową. Strażacy kontynuowali działania do czasu przybycia ratowników medycznych.
W akcję ratowniczą zaangażowano także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Zielonej Góry. Mimo wspólnych wysiłków wszystkich służb ratunkowych, nie udało się przywrócić funkcji życiowych dziecka.
ZOBACZ: Wypadek w Radzyniu. Maszyna do wiercenia studni przygniotła mężczyznę
Śledztwo pod nadzorem prokuratora
Po zakończeniu działań ratowniczych sprawę przekazano policji i prokuraturze, które rozpoczęły czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia. Ciało dziecka zostało zabezpieczone do przeprowadzenia sekcji zwłok. Wstępne informacje wskazują, że przyczyną śmierci mogło być nagłe zatrzymanie krążenia, jednak szczegółowe dane mają zostać potwierdzone po analizach medycznych.
Z informacji podanych przez „Fakt” wynika, że rodzina odkryła, iż dziewczynka nie obudziła się ze snu. Według słów Moniki Zimerman, szefowej Prokuratury Rejonowej we Wschowie, dziecko miało wcześniej zmagać się z grypą jelitową. Śledczy analizują wszystkie okoliczności tego zdarzenia, jednak na obecnym etapie nie potwierdzono, czy wcześniejszy stan zdrowia miał wpływ na nagłe zatrzymanie krążenia. Ostateczne ustalenia w tej sprawie przyniosą wyniki sekcji zwłok.
Foto: OSP Sława
ZOBACZ: Zabił 13-letnią córkę, potem popełnił samobójstwo. Prokuratura ujawniła szczegóły: „Zadał 20 ciosów”