Nieustalenie sprawcy było powodem umorzenia postępowania w sprawie psa znalezionego w Wygnańczycach. Przypomnijmy, że lekarz po zbadaniu psa podjął decyzję o uśpieniu zwierzęcia
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Do zdarzenia doszło 4 października. Wtedy to wschowska Straż Miejska otrzymała zgłoszenie od grzybiarza, iż w jeziorze w Wygnańczycach leży jeszcze żywy, wycieńczony pies. Strażnicy po przybyciu na miejsce potwierdzili zgłoszenie i wspólnie z pracownikami Spółki Komunalnej odwieźli psa do weterynarza, który zdecydował o jego uśpieniu, co było wynikiem odniesionych obrażeń przez czworonoga. Istniało nawet podejrzenie, że zwierzęciu wydłubano gałki oczne.
Ta historia zbulwersowała wielu okolicznych mieszkańców. Niektórzy z nich zaoferowali nagrodę pieniężną, która w sumie wynosiła blisko 6 tys. zł. Niestety, nagroda nie pomogła w ujawnieniu personaliów zwyrodnialca.
Aczkolwiek policjanci zapowiadają, że każdy, kto zgłosi się lub zadzwoni na komendę, by pomóc ustalić właściciela psa bądź sprawcę, zostanie wysłuchany.
Komentarze 0