Wschowscy radni na ostatniej sesji Rady Miejskiej decydowali między innymi o wysokości stawek podatku od środków transportowych. Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości złożył wniosek formalny, ażeby wszystkie stawki od środków transportu były o 40 procent niższe od stawek maksymalnych. Klub argumentował zmiany stawek w stosunku do proponowanych w projekcie uchwały tym, że firmy transportowe otrzymują propozycje przeniesienia siedziby do innych gmin, gdzie stawki są niższe. Ostatecznie Rada Miejska odrzuciła ten wniosek.
Wysokość stawek podatku od środków transportowych nie zmienia się od 2014 roku. Stawki zaproponowane na rok 2019 wzrosły tylko o 1,6% ustawowej inflacji. Jak mówiła na wspólnej komisji kierownik Referatu ds. podatków Anna Bojarska-Owoc przez lata gminie udało się wypracować taki system, dzięki któremu z jednej strony podatki od środków transportowych są opłacane, a z drugiej strony do Urzędu nie wpływają wnioski o umorzenie podatku.
Gdyby gmina zdecydowała się przyjąć maksymalne stawki, proponowane przez ministerstwo, mogłaby teoretycznie osiągnąć dochody w 2019 roku w kwocie 706 tysięcy złotych. Gmina nie zaproponowała jednak maksymalnych stawek, podobnie jak w poprzednich latach i w rezultacie łącznie przewidziany dochód z podatku od środków transportowych wynosi 336 tysięcy złotych.
Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości zaproponował podczas dyskusji obniżenie podatku.
- Średnio nasze stawki podatkowe w stosunku do maksymalnych są niższe o około dwadzieścia kilka procent. Natomiast ta średnia nie przekłada się dla tych największych przedsiębiorców z najcięższym taborem samochodowym - mówił Przemysław Gliński - wiemy też, że inne samorządy interesują się firmami transportowymi, zachęcając je do przenoszenia swoich firm do innych gmin, gdzie podatki są niższe. W związku z tym propozycja naszego klubu jest taka, aby w każdej kategorii pojazdu obniżenie podatku wynosiło 30 procent. Żeby nie było tak, że opłaty za najmniejsze auta były zdecydowanie mniejsze, a opłaty za najcięższe samochody ciężarowe były bliskie stawkom maksymalnym.
Radny Franciszek Baśczyn odpowiadając na wniosek Przemysława Glińskiego, zwrócił uwagę na to, że przewidywane wpływy do budżetu z podatku od środków transportu są mniejsze od możliwie maksymalnych stawek o około 52 procent w stosunku do tego, co proponuje ministerstwo finansów. Trudno tutaj więc mówić o obniżeniu wszystkim o 30 procent, skoro i tak wpływ do budżetu według proponowanych stawek przez gminę jest jeszcze mniejszy niż proponowany przez radnego Glińskiego.
Radny Przemysław Gliński zaproponował w takim razie obniżenie stawki podatku o 40 procent w każdej kategorii pojazdu o taki sam procent.
- Przypomnę, że mamy różne kategorie pojazdów i jeżeli wyciągamy średnią, to w efekcie nie przekłada się ona na wszystkich jednakowo. Tak dla przykładu - mówił radny do Franciszka Baśczyna - jeżeli pan zje pączka, a ja sześć, to średnio wyjdzie, że zjedliśmy po trzy i pół, ale faktycznie tyle nie zjedliśmy. Podobnie jest ze średnią, o której pan mówi w przypadku tego podatku.
W związku z tym, że pojawiły się głosy, aby najpierw przeliczyć skutki takich decyzji, a później podejmować stosowne uchwały, radni musieli zdecydować, czy są za tym, aby Referat ds. podatków przeliczył obniżenie podatku o 40 procent w stosunku do stawek maksymalnych dla wszystkich kategorii pojazdów. Radni w głosowaniu nie podjęli takiej decyzji i ostatecznie przegłosowali przygotowany projekt uchwały.
Całość dyskusji na temat wysokości stawek podatku od środków transportowych zamieszczamy w materiale filmowym.
(rak)
Komentarze 19