TworzymyGłos Regionu

reklama

Ze Wschowy na Harding University

Wtorek, 08 stycznia 2013 o 17:45, autor: 6
Ze Wschowy na Harding University

Miłosz Golik ze Wschowy wyjechał na stypendium do Stanów Zjednoczonych w sierpniu ubiegłego roku. Udało mu się to dzięki doskonałym wynikom sportowym, które osiągał w barwach LLKS Osowa Sień pod okiem Andrzeja Orłowskiego. O stypendium postarał się sam, za pomocą biura AmerLink. – To było zawsze moim marzeniem – mówi. W Polsce dużo się mówi o Stanach Zjednoczonych, a ja chciałem sam sprawdzić jak tam jest. Na pewno mam większe możliwości. Nadal robię to co lubię, czyli biegam i jednocześnie studiuje na Uniwersytecie Harding. Tę uczelnie reprezentuję też w lidze akademickiej. W Stanach więcej pieniędzy inwestuje się w sport i w studentów. Miłosz sam ustala sobie rozkład zajęć tak by miał czas na treningi. Razem z nim studiują przedstawiciele 54 nacji. ¼ z nich stanowią Chińczycy. Nasz biegacz przed wyjazdem musiał zdać dwa egzaminy. W styczniu ubiegłego roku zaliczył amerykański odpowiednik matury, później musiał jeszcze przejść test językowy. Oprócz tego wysyłał też informacje o swoich wynikach sportowych, zdjęcia i filmy z zawodów. Po przyjeździe do Stanów oprócz normalnych zajęć uczęszczał wraz innymi obcokrajowcami na zajęcia z języka angielskiego. W grudniu zdał ostatni test i od nowego semestru  będzie już pełnoprawnym studentem Uniwersytetu Harding. - Lubię biegać, a dzięki temu, że jestem w tym dobry dostaję stypendium i mogę studiować w Stanach Zjednoczonych. Ale najważniejsza jest dla mnie nauka, tego zresztą uczył nas trener Orłowski. Podoba mi się w Stanach. Ludzie są tu bardziej życzliwi i otwarci na drugiego człowieka. Po kilku miesiącach tęskni się jednak za Polską i myślę, że po skończeniu studiów będę chciał tu wrócić – mówi Miłosz. Z pochodzącym ze Wschowy studentem Uniwersytetu Harding umówiliśmy się na Rozmowę przy szklance wody, którą na naszym portalu opublikujemy we wtorek 15 stycznia.
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (6)

avatar

avatar
~miejscowy
08.01.2013 18:02

Brawo , brawo , brawo

avatar
~Staszek
08.01.2013 20:57

W Polsce brak pieniędzy dla sportowców. Ten chłopak w przyszłości pewnie będzie miał amerykańskie obywatelstwo i będzie zdobywać medale dla USA. A Polska jak to Polska ...

avatar
~do Staszek
08.01.2013 22:28

"Po kilku miesiącach tęskni się jednak za Polską i myślę, że po skończeniu studiów będę chciał tu wrócić"-być może nie umiem czytać, ale wydaje mi się, że te słowa dość wyraźnie wskazują na to, że chłopak ma jakiś sentyment do swojego kraju. Poza tym jaki brak pieniędzy? ;D To, że w USA jest ich więcej, nie znaczy, że u nas ich nie ma. Ludzie tylko narzekają na tą Polskę i już nie potrafią dojrzeć pozytywów. Jak Miłosz znajdzie dobrego trenera, trafi do dobrego klubu to igrzyska staną przed nim otworem. Trenować może nawet i w Australii, ale to nie znaczy, że nie będzie mógł reprezentować Polski. Przykład? Nasi pływacy: B.Kizierowski(trenował w USA), teraz w Hiszpanii szkoli np: Konrada Czerniaka. Pozdrawiam i życzę więcej optymizmu ! ;)

avatar
~;-)
09.01.2013 11:36

Fajny chłopak, który ma poukładane w głowie.

avatar
~Staszek
09.01.2013 16:37

Temat braku pieniędzy na sport zawsze wychodzi podczas większych imprez sportowych np. A.Zieliński IO 2012 pokrywał część kosztów aby uczestniczyć w olimpiadzie. Jak nie ma sponsorów to jest ciężko. Panu Miłoszowi gratuluję i życzę wielu sportowych sukcesów :)

avatar
~Zosia
13.01.2013 14:00

Gratuluję;) i życzę wytrwałości i samych sukcesów. To jest wspaniałe, że mimo braku warunków i pieniędzy dla sportowców we Wschowie, oni są tak zawzięci, że osiągają sukcesy, najlepszym przykładem jest Pan Miłosz ;)

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl