Z potrzeby ożywienia miasta
Niedziela, 16 września 2012 o 13:02, autor: lukas 3
3 marca podczas II Powiatowego Dnia Profilaktyki rozdano nagrody profilaktyka roku 2009/2010. Jedną z nagród zdobyło Stowarzyszenie Twórcze Horyzonty.
(Artykuł opublikowano 1 kwietnia 2011 o 13:02)
: Dwukrotnie zostaliśmy dofinansowani przez pełnomocnika burmistrza ds. profilaktyki, rozumiem więc, że byliśmy postrzegani jako stowarzyszenie o potencjale profilaktycznym. Ale, muszę przyznać, że nie wiedziałem do tej pory o powiatowym dniu profilaktyki, tym bardziej byłem zaskoczony, kiedy dowiedziałem się, że otrzymaliśmy nagrodę.
Statuetka i 2010 zł
Myślimy o tym, żeby wykorzystać je na kino, czyli projekt, z którym ruszamy od kwietnia.
Potencjał jest ogromny (śmiech). A poważnie, to od niedawna organizujemy na przykład spotkania dla młodzieży, w Zespole Szkół im. Staszica. To są takie 45-minutowe spotkanie z podróżnikiem, które potem powtarzamy wieczorem w sali ratuszowej. Jak widzisz można śmiało traktować tę imprezę w ramach takiej szerokiej formuły profilaktycznej. A aktywność stowarzyszenia przede wszystkim zrodziła się z potrzeby ożywienia miasta. Zaproponowania ciekawej, twórczej oferty. Taka próba przekonania mieszkańców, że można przy odrobinie wysiłku, zaproponować coś, czego do tej pory w mieście nie było. I myślę, że to nam się udało.
Pomysł zrodził się w głowie mojej żony, Kasi, która od zawsze marzyła o podróżach. Bo ja z kolei jestem zdeklarowanym domatorem (śmiech). W każdym razie Kasia wpadła na pomysł, żeby zaprosić do Wschowy dwóch swoich znajomych, którzy nieustannie podróżują po świecie. Pomysł polegał na tym, że po każdej podróży, pojawialiby się we Wschowie i opowiadali o swoich przygodach. Ten plan nie powiódł się, ale idea została. Przeszukałem niezawodny Internet i okazało się, że podróżników jest mnóstwo, wystarczy zgłosić się do nich, umówić spotkanie i z przyjemnością pojawią się na miejscu. Muszę też dodać, że podróżnicy bardzo chętnie odpowiadają na zaproszenia. Przyjeżdżają często z drugiego końca Polski do Wschowy, tracą jeden dzień na dojazd i nie traktują tych spotkań jako formy nie wiadomo jakiego zarobku. Najczęściej zwracamy gościom koszty podróży.
Dziesięć.
W 2008 roku, ale chyba go nie liczymy. W 2010 roku zorganizowaliśmy siedem spotkań, a w tym roku już trzy.
Tak, najbliższe planujemy 8 kwietnia z Magdaleną Skopek z Pragi.
Nie, Polka.
Chyba tak.
Myśleliśmy na początku roku, że lipiec i sierpień, to będą takie martwe miesiące, ale najprawdopodobniej uda nam się zorganizować dwa spotkania, w innym miejscu niż do tej pory, bo w Lginiu, na plaży. To będzie małżeństwo Domańskich, podróżnicy z Krakowa, których sprowadzam do Wschowy od półtora roku i w okresie wakacyjnym powinni pojawić się w Lginiu. Myślę o dwóch, wieczornych spotkaniach. Jeden, letni wieczór przeznaczymy dla jednego podróżnika, następnego wieczoru kolejne spotkanie. Tematyka jak najbardziej letnia, bo poświęcona ludożercom i myślę, że plaża w Lginiu do tego jak najbardziej się nadaje. Duży ekran, slajdy i ludożercy w tle (śmiech) No i żeby wykorzystać te dni maksymalnie, to planuję jeszcze w Lginiu, w tym samym czasie, projekcję filmów.
Tak, jest taki pomysł na wieczór ze wschowskimi podróżnikami. Jeden wieczór, czterech podróżników. Każdy będzie miał około 20 minut. Być może nikt na początku nie zdecyduje się zapełnić całego wieczoru, stąd pomysł na spotkanie z kilkoma osobami, bo – tak podejrzewam – w większej grupie będzie raźniej.
Tak. Jest kilka chętnych osób, myślę, że do końca roku wykrystalizuje się wschowski skład podróżników.
Otrzymaliśmy w otwartym konkursie dla organizacji pozarządowych, organizowanym co roku przez gminę, grant na realizację zadania KINO. Mamy w planie pięć seansów. Jeden seans na miesiąc. To będzie kino, które powinno prowokować dyskusję. A zaczniemy prawdopodobnie od filmu ,,Tulpan" i chciałbym, żeby stał się punktem wyjścia do rozmowy z widzami na temat repertuaru. Myślę, że warto kolejne seanse zaplanować z publicznością.
W pierwszy poniedziałek miesiąca, czyli dokładnie 4 kwietnia.
W ogóle planowaliśmy zacząć od filmu ,,Czekając na Joe”, to taki właściwie dokument, opowiadający o dwóch alpinistach, którzywyruszają w góry, aby zdobyć szczyt Siula Grande w peruwiańskich Andach. Niestety okazało się, że dystrybutor nie ma już praw na sprzedaż tego filmu, a szkoda, bo to byłby taki pomost między naszymi inicjatywami. Od spotkań z podróżnikami do filmu o wspinaczce górskiej.
Tak, ale chciałbym kontynuować seanse i właśnie dlatego wspominałem, że tę nagrodę za imprezę profilaktyczną chcemy wykorzystać na filmy i dlatego myślę, że na pewno wrzesień nie będzie ostatnim miesiącem z kinem we Wschowie.
Oczywiście (śmiech). Brat, Jarek Szwarc zamierza zorganizować drugi z kolei Turniej Amatorskiej Ligi Mistrzów Piłki Siatkowej. Biorą w nim udział amatorskie drużyny z trzech województw, łącznie dziewięć drużyn. Turniej odbędzie się 4 czerwca.
Wszystko dla miasta (śmiech) W pewnym sensie te wszystkie działania stowarzyszenia są odpowiedzią na moje potrzeby kulturalne, sposób spędzania wolnego czasu. Jak widzisz, postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce.
Dziękuję.