WSTK Wschowa - TYTAN Jawor
Wtorek, 21 grudnia 2010 o 10:11, autor: lukas 2
Niestety, przegraliśmy ...to się musiało w końcu wydarzyć. Nawet zastanawiam się czy to nie przeze mnie, bo przyszedłem na mecz... ale przecież trzymałem kciuki i nie puściłem do końca. Fakt, na moment puściłem, kiedy poczęstowano wszystkich kibiców i mnie również pączkiem od p. Gierczaka. Ale przecież przerwa była to mogłem, no nie?
Graliśmy z wielkim sercem. Doping zaskoczył nawet samych grających wprowadzając "nerwowość" w grę od drugiej kwarty. Może oczekiwania nasze były zbyt duże, dlatego często wykończenia akcji nieudane. Jesteśmy dumni z Naszych! Zaśpiewaliśmy na końcu "Nic się nie stalo..."
Zdjęcia: Piotr Dziełakowski
[gallery link="file"]