Po porannym oberwaniu chmury kilka ulic we Wschowie stanowiło swoisty tor przeszkód dla kierowców. Tradycyjnie ulice Kościuszki, Garbarskiej, okolice Parku Herbergera czy parking przy Tesco były trudno przejezdne. Plac przy murach obok ulicy Lipowej tradycyjnie stał się miejscem, w którym kaczki mają gdzie pływać.
Warto przy okazji dodać, że jeszcze nie tak dawno grupa, która obecnie jest u władzy, pokazywała Wschowę po tego rodzju ulewach, jako przykład zaniedbanego miasta. To zdaje się miało sugerować mieszkańcom, że jak zmieni się władza we Wschowie, to albo nie będzie intensywnych opadów deszczu nad Wschową, albo kanalizacje deszczowe nadążą odbierać wodę. Jak widać nic z tego. Ulewy nie omijają Wschowy. Może innym razem.
(rak)