TworzymyGłos Regionu

reklama

Uroczyste otwarcie stałej wystawy prac Eugeniusza Geta Stankiewicza

Piątek, 20 kwietnia 2018 o 20:15, aktualizacja Piątek, 20 kwietnia 2018 o 20:20, autor: 2
Uroczyste otwarcie stałej wystawy prac Eugeniusza Geta Stankiewicza

Wczesne prace wybitnego grafika i rzeźbiarza, wschowianina, Eugeniusza Geta Stankiewicza trafiły do Muzeum Ziemi Wschowskiej. 20 kwietnia w siedzibie wschowskiego muzeum otwarto stałą wystawę prac mistrza miedziorytu ,,Czas przez nikogo niezłapany". To kolejny krok wschowskiej placówki w konsekwentnym budowaniu kolekcji Getasa.

Jak podkreślała dyrektor MZW Marta Małkus wczesne prace Geta Stankiewicza zachowały się dzięki Januszowi Stankiewiczowi.

- Pan Janusz dbał o to, aby kolekcja wczesnych prac brata przetrwała, nie uległa rozproszeniu, tylko cierpliwie czekała na to, żeby znaleźć się w Muzeum Ziemi Wschowskiej  - mówiła Marta Małkus.

Obecny na otwarciu wystawy Janusz Stankiewicz wspominał dzień, kiedy podczas wyprowadzki ze Wschowy, przypomniał sobie o walizce z pracami Geta Stankiewicza, które o mało nie zostały zapomniane.

- W 1995 roku, kiedy moja wyprowadzała się ze Wschowy, coś mnie tknęło, żeby przed wyjazdem zajrzeć jeszcze do naszego pokoju - mówił Janusz Stankiewicz - zajrzałem i zobaczyłem w kącie walizkę. Zawierała ona właśnie wczesne prace brata. Dawno temu prosiłem mamę, żeby nikomu tych prac nie pokazywała i nikomu też ich nie wydawała. Get nimi się nie interesował, bo ja mu nawet nie pozwalałem tam zaglądać. On by je zaraz rozdał - wspominał Janusz Stankiewicz.

Wystawa można zwiedzać w siedzibie muzeum przy Placu Zamkowym 2.

(rak)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze (2)

avatar

avatar
~Jan Kotwicki
20.04.2018 22:18

Pod koniec lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, a więc około 60 lat temu, jako mlody chłopak chodziłem na ulicę Starowiejską bawić się z moimi rówieśnikami. Uprawialiśmy różne sporty a przede wszystkim grę w palanta i "żużel". Zawody żużlowe polegały na popychaniu drucianą popychoczką felgi rowerowej i czterech zawodników przez cztery okrążenia walczyło o zwycięstwo. Jaki to był ryk tartych felg o popychaczki, ile to było walki na łokcie! Któregoś razu zziajany oparłem się o płot przed domem Państwa Stankiewiczów i moją uwage przyciągnęły makówki rosnace w ogródku przed domem. Makówki jak makówki ale te miały namalowane farbkami twarze. I gdy tak gapiłem się zdziwiony i zafascynowany, uchyliło się okno na piętrze i wyglądnął Eugeniusz "Getas". Zapytał czy podobają mi się te malunki. Odpowiedzialem że "Tak"! Wtedy Gienek zaprosił mnie do swego pokoiku i tam miałem to szczęście że mogłem podziwiać Jego twórczość jak i pracownię. Do dzis pamiętam że potraktował mnie poważnie z szacunkiem choć przecież byłem "smarkiem"!

avatar
~cxz
20.04.2018 23:07

W końcu pozytywny wpis p. Jana. Brawo.

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl