Upał, żar z nieba, ponad 35 stopni i 10 kilometrów do pokonania - tak najkrócej przedstawiały się warunki VII Bluesobiegów Sławskich. To jednak nie odstraszyło uczestników zawodów. W głównym biegu pierwszy na metę przybiegł zawodnik z Ukrainy. Organizatorem zawodów jest Ośrodek Wypoczynkowy Wratislavia.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
To już VII edycja Bluesobiegów. Wzięło w niej udział niemal 200 sportowców. Wśród nich osoby z terenu powiatu wschowskiego. Najlepiej z nich zaprezentował się Miłosz Golik, wschowianin, student Uniwersytetu Harding w USA, związany wcześniej z klubem LLKS Osowa Sień, wychowanek Andrzeja Orłowskiego.
Po pierwszym okrążeniu Miłosz Golik prowadził.
- I tak było do połowy drugiego okrążenia - mówi - niestety zawodnicy z Ukrainy pokazali klasę, że tak powiem przewieźli się za mną i od drugiego okrążenia uciekli, nie było szans, żeby ich dogonić w takich warunkach. Nie chciałem z kolei w tej pierwszej fazie zawodów biec za nimi. Wiedziałem, że chcą sprawdzić czy dam sobie radę, postanowiłem dość szybko przebiec pierwsze okrążenie, żeby z kolei ich sprawdzić. Okazali się jednak za mocni.
Dla Miłosza Golika udział w zawodach był sprawdzianem. Jest na wakacjach, skończył się sezon, za chwilę przyjdzie czas przygotowań, więc była to próba zobaczenia w jakiej jest formie.
- Nie planuję w najbliższym czasie udziału w zawodach - mówi - poza biegiem w Osowej Sieni, w którym wezmę udział. Organizuje go nasz klub, LLKS i wszystkich chętnych serdecznie zapraszam.
(rak/foto: martyna)
Komentarze 1