Skąd ten wywód? Otóż ręka takiego WANDALA (a może było ich kilku?) dotknęła naszą wieżę widokową „Joanna”. Pierwszy kontakt z wandalem „Joanna” doświadczyła na przedwiośniu tego roku. „Pomysłowy Dobromir” postanowił bowiem uniemożliwić turystom korzystanie z panoramicznych lunet widokowych, zamontowanych na najwyższej platformie widokowej wieży. Uczynił to dość skutecznie, ponieważ … ostrym i twardym przedmiotem zarysował soczewki w lunetach. Chcąc nie chcąc, oddaliśmy uszkodzone lunety do naprawy, tak więc nadal możecie podziwiać sławskie krajobrazy przy ich użyciu.
Tymczasem kilka dni temu „Pomysłowy Dobromir” (ten sam, a może i inny?) wpadł na kolejny pomysł, dzięki czemu nasza „Joanna” miała wątpliwą przyjemność ponownego spotkania się z nim tête-à-tête. Wandal musiał się baaaardzo napracować, ponieważ dzielna „Joanna” stawiała twardy opór. Nie obyło się jednak bez strat – KILKANAŚCIE WYKRĘCONYCH ŚRUB oraz … WYPALONA PODŁOGA na jednej z platform. Nie będziemy tego komentować, bo i cóż można powiedzieć w takiej sytuacji… zobaczcie to sami w zamieszczonej poniżej galerii zdjęć.
Musimy jednaj ostrzec „Pomysłowego Dobromira”: dzięki takim postępkom i pomysłom postanowiliśmy wyposażyć wieżę i jej najbliższe okolice w skuteczny system monitoringowy, który umożliwi nam zidentyfikowanie i schwytanie gagatka. Nie będziemy również skłonni do jakichkolwiek ustępstw przy wymierzaniu kary, ba aby nie być posądzanymi o stronniczość sprawę przekażemy właściwym organom ścigania i wymiaru sprawiedliwości.
Jednocześnie apelujemy do wszystkich odwiedzających naszą wieżę o natychmiastowe reagowanie na zauważone próby niszczenia naszej „Joanny”. Macie do dyspozycji mnóstwo narzędzi (np. aparaty fotograficzne w telefonach), dzięki którym można skutecznie ograniczyć takie przypadki. Wszak wszyscy chcemy, aby obiekt służył nam i przyrodzie najdłużej jak to możliwe i aby korzystanie z niego było przyjemne, a przede wszystkim bezpieczne.
Nadleśnictwo Sława Śląska