Artykuł sponsorowany
W ostatnich tygodniach w Polsce rozgorzała dyskusja wokół cen popularnych gier wideo w cyfrowym sklepie Steam. Dzięki spójności i wytrwałym działaniom graczy jedna z najbardziej komentowanych nowości roku — Palworld — nagle stała się znacznie tańsza dla polskich użytkowników. Przypadek Pocketpair stał się pretekstem do rozmów o tym, jak silny może być wpływ graczy na decyzje dużych studiów gamingowych. Czy rzeczywiście masowy głos społeczności jest w stanie zmieniać zasady rynku i dlaczego polskie ceny gier stale przewyższają poziom krajów sąsiednich?
Problem wysokich cen gier w Polsce
Kwestia kosztu cyfrowych kopii gier na Steam dla polskich obywateli już dawno wyszła poza ramy prywatnej skargi. Użytkownicy regularnie podkreślają, że są zmuszeni płacić za najgłośniejsze premiery wyraźnie więcej niż gracze z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Norwegii. Według przeglądów polskich mediów branżowych, w niektórych przypadkach różnica w cenie może przekraczać 10% w porównaniu z analogicznymi ofertami dla innych regionów. Na przykład niedawno wydany Battlefield 6 kosztował w Polsce o 40 złotych więcej niż dla amerykańskich klientów.
Wśród najbardziej palących przypadków fani gier wymieniają takie premiery jak Hogwarts Legacy, FIFA 23, Starfield i Hades II. Użytkownicy podkreślają, że nawet biorąc pod uwagę różnice w podatkach i poziomie dochodów, płatność w polskich złotych pozostaje jedną z najbardziej obciążających dla budżetu graczy w Europie. Na forach i w mediach społecznościowych regularnie pojawiają się opinie: „Dlaczego płacimy więcej niż Niemcy? Nasze pensje są niższe, a ceny wyższe!” — cytują słowa graczy branżowe portale Eurogamer Polska i GRYOnline.pl.
Sytuacja ze Steam wywołuje nie tylko słuszne oburzenie polskich graczy, ale także konkretne działania. Zwracają oni coraz większą uwagę na deweloperów, którzy oferują swoje gry za darmo. O tym świadczy stały wzrost popularności projektów free-to-play, z których wiele zajmuje czołowe pozycje właśnie w Polsce.
Polscy gracze ponownie zwrócili też uwagę na gry przeglądarkowe. Zbadanie tego tematu wymagało potwierdzenia informacji o wzroście liczby graczy w przeglądarkówkach. Z konkretnym pytaniem zwróciliśmy się do administratorów stron z recenzjami gier przeglądarkowych. Od strony www.crashgamblers.pl, która oferuje informacje o crash-grach, otrzymaliśmy jednoznaczne potwierdzenie, że liczba graczy wzrosła. W ostatnich miesiącach wzrost liczby graczy w przeglądarkówkach w Polsce był wręcz wybuchowy. Łączy się to z doniesieniami, że ceny gier na Steam będą nadal rosły.
Stare współczynniki walutowe Steam jako przyczyna zawyżonych cen
Specyfika kształtowania cen na Steam zależy bezpośrednio od współczynników regionalnych — specjalnych mnożników, przez które deweloperzy i platforma przeliczają ceny dolarowe na waluty narodowe. Przez kilka lat Valve, właściciel Steam, stosował nieaktualne kursy dla szeregu krajów Europy Wschodniej, w tym także dla Polski.
Prowadziło to do paradoksalnych sytuacji, gdy gra mogła kosztować 138,99 złotych w polskim sklepie, ale po przeliczeniu z $60 według aktualnego kursu różnica wynosiła kilkaset rubli. Dla zobrazowania:
Palworld w Polsce kosztował 138,99 zł
W USA ten sam produkt sprzedawano za $29,99
W Niemczech — 29,99 €
Z powodu opóźnienia w aktualizacji współczynników, rzeczywisty koszt dla Polaków pozostawał zawyżony. Jak zauważają eksperci portalu Bankier.pl, takie rozbieżności były spowodowane rzadkimi rewizjami kursów i niechęcią wielu wydawców do ręcznego korygowania cen.
Protesty i inicjatywa graczy
Niezadowolenie polskich graczy nie ograniczało się do dyskusji na lokalnych forach. W ciągu ostatnich dwóch lat pojawiło się kilka dużych kampanii z żądaniami obniżenia cen i uwzględnienia rzeczywistych kursów walut. Wśród form wyrażania protestu można wymienić:
Masowe zwracanie się do deweloperów przez Twitter, Reddit, Facebook
Listy otwarte i petycje, które zebrały tysiące podpisów
Organizowanie bojkotów i flashmobów z wezwaniem „nie kupować” nowości do czasu obniżki cen
Wielu graczy dzieliło się w mediach historiami o tym, że łatwiej im kupić grę przez zagraniczne konta lub czekać na promocje, niż wspierać deweloperów bezpośrednio. W wyniku takich kampanii powstała atmosfera publicznej presji, która skłaniała niektóre studia do wychodzenia naprzeciw klientom.
Dotychczasowe sukcesy graczy jako przykłady zmian
Pierwsze efekty zbiorowych wysiłków stały się widoczne już w 2023 roku. W szczególności firma Bethesda obniżyła cenę dodatku do Starfield w polskim segmencie Steam po licznych zgłoszeniach i publikacjach w mediach. Podobna sytuacja miała miejsce z Hades II — po fali negatywnych opinii na forach i w mediach społecznościowych deweloperzy podjęli decyzję o korekcie ceny dla Polski.
Według przedstawiciela Bethesdy, opublikowanego na oficjalnym blogu studia, „opinie graczy są zawsze brane pod uwagę przy kształtowaniu polityki cenowej na rynkach międzynarodowych”. Deweloperzy Hades II również potwierdzili w odpowiedziach na zgłoszenia, że „reakcja polskiej społeczności pomogła nam zrewidować podejście do ceny regionalnej”.
Obniżka ceny Palworld - decyzja Pocketpair
Palworld to kooperacyjna gra z gatunku survival z elementami kolekcjonowania i budowania, która w zaledwie kilka tygodni po premierze trafiła na szczyty sprzedaży na całym świecie. Popularność projektu w Polsce była jedną z przyczyn gwałtownego wzrostu liczby zgłoszeń od lokalnych graczy z prośbą o obniżkę ceny.
Na oficjalnym koncie Pocketpair na Twitterze pojawiła się wiadomość: „Po licznych prośbach od polskich fanów i dokładnej analizie sytuacji zdecydowaliśmy się obniżyć cenę Palworld w Polsce! Dziękujemy za wasze cenne komentarze i wsparcie”. Do tego momentu gra kosztowała 138,99 złotych, prawie tyle samo co w Szwajcarii po przeliczeniu z franków. Po aktualizacji cena spadła do 99,99 złotych — oszczędność wyniosła prawie 40 złotych, czyli ponad 25%.
Dla porównania, w USA gra była oferowana za $29,99, a w Wielkiej Brytanii za £24,99. Decyzja Pocketpair wywołała falę dyskusji w europejskiej prasie i stała się jedną z najbardziej zauważalnych wiadomości tygodnia dla polskiej publiczności.
Czy trend będzie się rozwijał
Eksperci branży gier oceniają obniżkę ceny Palworld jako pozytywny sygnał dla kupujących i możliwy bodziec do zwiększenia sprzedaży projektu w Polsce. Analitycy portalu Polygamia uważają, że jeśli sprzedaż wyraźnie wzrośnie, inni deweloperzy mogą pójść za przykładem Pocketpair.
Jest całkiem prawdopodobne, że masowa dyskusja tego przypadku doprowadzi do rewizji cen regionalnych na inne duże premiery. Deweloperzy, uważnie śledzący opinie odbiorców, już zaczęli komentować możliwe zmiany swojej polityki. Jednak wiele studiów nadal powołuje się na trudności z wdrażaniem nowych współczynników i specyficzne cechy regionalnego opodatkowania.
Polscy gracze mają teraz prawo liczyć na to, że ich aktywność nie pozostanie niezauważona. Trend na współpracę studiów z lokalnymi społecznościami, według ekspertów, będzie się tylko nasilał. Przedstawiciele strony SteamDB przypuszczają, że jeśli pozytywny efekt się potwierdzi, podobne inicjatywy pojawią się także w innych krajach regionu.
Przypadek Palworld został uznany przez wielu analityków za precedens dla całego rynku gier w Europie Wschodniej. Jeśli wcześniej skargi graczy nie prowadziły do zmian, to teraz ich zbiorowy głos stał się realnym narzędziem wpływu na ceny produktów cyfrowych.
Kwestia przyszłości regionalnej polityki cenowej pozostaje otwarta, ale przykład Polski pokazuje: nawet niewielka społeczność jest w stanie wpłynąć na globalny przemysł, jeśli działa odważnie i konsekwentnie.