Myślę, że każdy człowiek zbliżając się do kresu ziemskiej wędrówki zadaje sobie pytania dotyczące dobrej śmierci i godnego pochówku, gwarantującego pamięć mimo upływających stuleci. I nie ma chyba znaczenia, czy ów człowiek jest biedny czy bogaty, bo przecież w obliczu Majestatu jesteśmy równi.
Czy naprawdę? Cmentarze odwiedzamy z poczucia obowiązku i z pewnością nie dla przyjemności. Kiedy już pochylimy głowy nad grobami naszych najbliższych bywa, że spacerujemy jeszcze przypominając sobie twarze osób, których nazwiska wykuto w kamieniu. Jak to się stało, że nikt z nas, mieszkańców Wschowy nie zauważył do tej pory prowizorycznego grobu na cmentarzu komunalnym mającego upamiętniać osoby mieszkające niegdyś w naszym mieście? W dobie gdy, jak grzyby po deszczu mnożą się ,,kamienie pamięci”, czy tak trudno było zadbać o to by taki kamień osłonił szczątki osiemnastowiecznych mieszkańców Wschowy?
Nie wiem do kogo należy skierować powyższe pytanie ale mam nadzieję, że poruszy ono czyjeś sumienie albo wzbudzi zwykłą ludzką przyzwoitość.
tekst/foto: Joanna Lewandowska
Komentarze 17