W każdy piątek, co tydzień, zamieszczać będziemy wybrany przez redakcję komentarz, który naszym zdaniem wart jest uwagi. Uznaliśmy, że być może tym sposobem uda nam się wspólnie, wraz z czytelnikami, wciąż podnosić poziom dyskusji pod artykułami. Tym razem, w związku z tym, że pomysł jest nowy, uznaliśmy, że zamieścimy dwa komentarze, które w naszej ocenie warto wyróżnić. Na miejsce starych artykułów, przychodzą nowe i czasami część komentarzy przepada w natłoku informacji. Jeżeli warto je wyeksponować ze względu na wartości merytoryczne, humorystyczne, czy też pewien poziom szczerych emocji, to dlaczego tego nie zrobić? Poniżej zamieściliśmy komentarz czytelnika, który naszym zdaniem wyszedł poza ogólny schemat wypowiedzi politycznych i podzielił się swoim rozczarowaniem. Drugi komentarz zwrócił naszą uwagę poczuciem humoru. To zdarza się nieczęsto. Zazwyczaj śmiejemy się z innych. Ten komentarz wydał nam się autoironiczny, stąd nasze wyróżnienie. Jednocześnie informujemy, że treści zawartych w komentarzach nie należy utożsamiać z opinią i poglądami redakcji.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Zatem zastanowię się nad Twoim pytaniem – czy jest znak równości pomiędzy tym, że ktoś z kogoś robi idiotę, a tym, że ktoś się czuje jak idiota? Pozwolę sobie pisać ty – taka forma komunikacji jest też na miejscu :)
Co prawda nie ja pisałam o idiotach, ale skoro tak interesuje Cię kwestia idiotyzmu, to może faktycznie pod względem filozoficznym i społecznym wydaje się być ciekawym zagadnieniem.
Może wypowiem się w swoim imieniu, aby nie generalizować…
Głosowałam na Panią Danutę z czystego szacunku do niej i wiary w to, że da radę sprostać zadaniu. Powinno mi się zapalić czerwone światełko, ponieważ kampania wyborcza była prowadzona w sposób agresywny, ale pomyślałam cóż... no i ta okropna nazwa grabieżcy – cywilizowani ludzie a takie słownictwo, ale i to przełknęłam z racji sentymentu do Pani Danusi.
Czy czuję się teraz jak idiotka? Tak. Dlaczego? Ponieważ Ekipa Ta robi to, co Ekipa Pana Grabki – obsadzanie stanowisk swoimi, a nie w drodze konkursu, załatwianie swoich interesów w zamian za poparcie i zasługi w kampanii. Na dodatek Pani Danusia ma mało do powiedzenia. Znajomy spoza Wschowy myślał, że to Pan Czopek jest burmistrzem. Obiecywała takie ładne rzeczy, a zachowała się jak zachowała i na dodatek pozwalniani pracownicy powygrywali w Sądzie. Teraz są wydatki na odszkodowania. Na dodatek poskarżyła się w mediach, że nikt nie widzi że Ona pracuje. Żenujące to było i wstyd mi. To są fakty. Czy manipulowanie, kłamanie, kombinowanie z faktami, oddanie władzy Czopkowi, to próba robienia z kogoś idioty? Tak. Obawiam się, że sama Pani Danusia obudzi się z palcem w nocniku.
Wniosek jaki mi się nasuwa - nie ważne kto startuje na burmistrza, ale ważne jest kto za nim stoi - zwłaszcza Ci, co siedzą cicho przyczajeni za plecami, by potem załatwiać swoje interesy za cichym przyzwoleniem burmistrza. Jak dożyję, to w następnych wyborach na to zwrócę szczególną uwagę.
p.s
Jeszcze w kwestii idiotyzmu – śmiem twierdzić, że gdyby kampania nie była prowadzona w sposób tak negatywny i gdyby władza nie robiła tego, co sama krytykowała, to dziś mieszkańcy nie byliby tak podzieleni, ale widać w Polsce to jakaś przywara nas Polaków.
Podsumujemy:
Mieszkańcy nie są idiotami, ale jak ktoś chce to może zrobić z kogoś idiotę - doskonale to widać na przykładzie socjalizacji, prania mózgu i innych indoktrynacji :)
A potem jak poznamy fakty możemy czuć się jak idioci – ja tak się czuję, ale widzę, że chyba niepotrzebnie :)))
Wiem, gdzie jest ulica Parkowa, na której od teraz trzeba będzie płacić za parkowanie. Moi rodzice często mnie zabierali do parku tego obok, gdzie stał kiedyś fletnista. Nie wiem czy forumowicze pamiętają taką figurkę w parku. Rodzice parkowali samochód właśnie na ulicy Parkowej. Gdybym miał tyle lat, co kiedyś i rodzice zabieraliby mnie do tego parku, to nie jestem przekonany tak do końca, czy znaleźliby w sobie pokłady elementarnej przyzwoitości i szukaliby parkomatu. Chyba nie. Zaparkowaliby gdzie indziej. Dalej od parku. Tata miał problemy z nogami i pewnie byłby niezadowolony, że z ulicy, gdzie nie trzeba było płacić, zrobiła się ulica płatna. Tym bardziej, że jako pierworodny, rodzice pokładali we mnie duże nadzieje, że się tak wyrażę, artystyczne. Zabierali mnie do parku nie po to, żebym pozjeżdżał na sankach, ale żebym oswajał się z obecnością artysty, w tym wypadku fletnisty. Był to chłopiec, jak zapewne forumowicze pamiętaję i w ten sposób rodzice uczyli mnie, że nawet takie małe dzieci akceptują swoje artystyczne powołanie. Co by było, gdyby wtedy musieli płacić za parkowanie? Z tatą, który miał problemy z nogami i z mamą, która musiałaby mnie nosić na rękach z jakiegoś innego miejsca niż ulica Parkowa? Czy byłbym takim samym człowiekiem jakim jestem dzisiaj? Nie wiem.
Komentarze 14