Informacji na temat zmian organizacyjnych w oświacie domagali się radni od Starosty Powiatu wschowskiego na ostatniej sesji. Radni byli zainteresowani koncepcją, dotyczącą ewentualnego powstania zespołu obsługi szkół. Projekt ma polegać między innymi na utworzeniu zespołu administracyjno-księgowego, pracującego przy starostwie, który składałby się z osób, pracujących do tej pory w placówkach oświatowych, podległych powiatowi. Prawdopodobnie w wyniku przeprowadzonych zmian pracę straciłoby 4-5 osób
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Projekt zmian w placówkach oświatowych - mówił Marek Boryczka - powstał nie tylko dlatego, że będzie on korzystny dla powiatu z powodów finansowych, ale przede wszystkim ze względu na to, aby nigdy więcej nie miała miejsca sytuacja, w której któryś z pracowników wyprowadza środki finansowe z budżetu powiatu.
Co do samej koncepcji utworzenia obsługi administracyjno-księgowej, starosta powołał się na doświadczenie - jak mówił - większości samorządów w Polsce, które korzystają z podobnych rozwiązań. Wstępne - kontynuował starosta - obliczenia wykazały, że będą to duże, znaczące oszczędności. W placówkach oświatowych nadal popełnia się rażące błędy, one z kolei powodują konieczność zmian - mówił starosta. - Dzięki działającemu przy starostwie centrum obsługi administracyjno-księgowej umożliwi nam to dużo lepszą możliwość nadzorowania wydatków placówek oświatowych.
Kolejną korzyścią scentralizowania administracji jest sposób realizacji zamówień publicznych. Będą to większe zamówienia - przekonywał Marek Boryczka - ale realizowane przez jedną jednostkę, przez co uda się uzyskać oszczędności. Zmiana sposobu sprzątania placówek oświatowych również powinna przynieść oszczędności. Korzystanie z usług zewnętrznej firmy sprzątającej przez I Liceum Ogólnokształcące im. Tomasza Zana przyniosło obniżenie kosztów o 50%. Osoby, które straciłyby pracę w wyniku tych zmian, mogłyby dążyć do zatrudnienia w firmach, które podejmą się sprzątania w placówkach - przekonywał starosta.
Pracę - podkreślał Boryczka - być może straci 4 do 5 osób. Spośród ewentualnych 4-5 osób, które mogą stracić pracę, dwie mają na koncie wyrok sądu. Jest to wyrok warunkowo umorzony na okres dwóch lat, ale wina została określona. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że te osoby nadal są związane z finansami jednej z placówek oświatowych. Jeżeli dyrektor takiej placówki nie podejmuje żadnych działań, my musimy wziąć sprawy w swoje ręce, aby tego rodzaju nieprawidłowości wyeliminować.
Starosta wspomniał też o spotkaniu z nauczycielami Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, zaniepokojonych zmianami organizacyjnymi w placówkach oświatowych. Przypomniał jednocześnie, że zmiany jakie powiat zamierza wprowadzić nie dotyczą nauczycieli.
Radni dyskutując na temat przedstawionego planu odnosili się szczególnie do pracy Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, dowodząc, że nie sposób wprowadzać reform, które pomijają specyfikę pracy tej placówki. Jak pan sobie wyobraża - pytała starostę radna Elżbieta Rahnefeld - zewnętrzną firmę sprzątająca w SOSW? Radna przede wszystkim zwracała uwagę na to, że dzieci potrzebują opieki, ktoś je musi zaprowadzić do toalety, ktoś musi na bieżąco sprzątać ośrodek. Firma, która dopiero podejmie swoje obowiązki dopiero od godziny 15.00, nie sprawdzi się w SOSW.
Rzeczywiście - odpowiadał starosta - grupa nauczycieli z ośrodka, która rozmawiała ze mną na temat planowanych zmian, twierdziła, że przy podziale grup, osoby sprzątające zajmują się dziećmi niepełnosprawnymi. Dziećmi jednak powinny zajmować się osoby odpowiednio wykwalifikowane - zaznaczał Marek Boryczka.
Na sesji głos zabrał dyrektor SOSW we Wschowie Andrzej Waldman. Między innymi mówił o roli osób sprzątających w ośrodku. Mam sześć osób sprzątających - mówił dyrektor - jedna z nich ma wykształcenie średnie i jest po kursie, dzięki czemu może opiekować się osobami chorymi. Druga posiada również wykształcenie średnie i jest po kursie pedagogicznym.
Dyrektor przekonywał, że dzięki temu jest przygotowany na sytuacje kryzysowe, które nie są w ośrodku normą, ale które w swoich działaniach organizacyjnych musi przewidywać (o sytuacjach kryzysowych w materiale wideo).
Waldman odniósł się też do wspomnianych osób, które pracują w ośrodku pomimo wyroku sądu. Prosiłem - mówił dyrektor - o opinię radcy prawnego powiatu, co w sytuacji, kiedy osoby nie mają orzeczenia sądu o winie, nie ewidencjonują w rejestrze skazanych. Czekam na opinię radcy prawnego, jeżeli dowiem się, że w świetle prawa powinienem zwolnić te osoby, to natychmiast zwolnię. Ale muszę mieć pewność, że robię to zgodnie z prawem.
(rak)
Komentarze 9