TworzymyGłos Regionu

reklama

Wschowa, miasto królewskie?

Środa, 04 maja 2011 o 14:39, autor: 3
Wschowa, miasto królewskie?

Przeglądam czasami zdjęcia przedstawiające Wschowę do roku 1945. Każdy z nas ma swoje upodobania i preferencje. Może nie wszyscy odnoszą się do tych widoków z sentymentem. Ja jednak z głębokim wewnętrznym poruszeniem przeglądam widoki naszego miasteczka sprzed kilkudziesięciu lat i to, co na mnie robi największe wrażenie, to estetyka. Niewątpliwie nasza miejscowość była mniejsza, żyło w niej o połowę mniej osób. Było też zapewne mniej przedsiębiorców, magistrów, inżynierów, lekarzy, nauczycieli. Bez wątpienia nie brakowało także ludzi ubogich, żyjących skromnie, nie posiadających drogich mebli i nowoczesnych sprzętów, ale jak oni wszyscy to robili, że w tym mieście było tak ładnie? Wiem, że ktoś może powiedzieć, iż zawsze dana miejscowość wygląda korzystnie na fotografiach. Wystarczy wziąć do ręki piękny album: „Wschowa, miasto królewskie”, aby doznać zachwytu. A przecież my, mieszkający tu na co dzień wiemy, że to w rzeczywistości tak nie do końca wszystko pięknie wygląda. Zapewne i wówczas, przed wojną, było wiele brudnych, zaniedbanych zaułków, podwórek, obejść. Pewnie tak, ale patrząc na konkretne, widoczne, wyeksponowane miejsca, stwierdzić trzeba, że w porównanie z tamtym okresem, musimy być ocenieni chyba trochę jako barbarzyńcy. Co najbardziej rzuca się w oczy w czasie przeglądania przedwojennych widokówek Wschowy, choćby tych, umieszczonych w kalendarzach wydanych przez Biuro Promocji Miasta? Najpierw widzę czyste i kompletne elewacje. Raczej trudno dostrzec ubytki w tynku i zacieki, odrapania lub jakąś dziwną dwukolorowość – pomalowane doły i odrapane piętra. Dostrzegam na tych zdjęciach dużą ilość kwiatów, drzewek, stylowych latarni, ozdobnych metalowych ogrodzeń. Proszę odszukać, spojrzeć i porównać wejście do parku od strony Lwiego Mostku, wygląd owego parku, lub skwerek obok budynku na obecnej ulicy Matejki 1. Wszędzie rzuca się w oczy dbałość o szczegóły, drobiazgi, ale także gustowność, wyczucie smaku, ciepło estetyczne. Nie wiem, jakim budżetem dysponowały ówczesne władze i nie wnikam w to, kto był właścicielem budynków, ale mam jakieś głębokie przekonanie, że, mino braku wielu dobrodziejstw obecnego czasu, tamta populacje miała dobrze ustalone priorytety. Miasto, to konkretna przestrzeń, miejsce, w którym spędzamy sporą ilość czasu. Dla naszej świadomości nie jest obojętne w jakim otoczeniu przebywamy. Już w starożytności doskonale rozpoznano i opisano taką zależność, że jeśli człowiek otacza się pięknem, estetyką, symetrią, harmonią, kosmosem- przestrzenią uporządkowaną, czystą, logiczną, wówczas w jej otoczeniu, pod jej wpływem łagodnieje, zwraca się w stronę dobra. Piękno zawsze pobudza do dobra, brzydota do zła. Obserwujemy dość wysoki poziom wandalizmu, agresji, nerwowości i wybuchowości w zachowaniach Wschowian. Niektórzy powiedzą, że to konieczność zatroskania o utrzymanie rodziny, ciągły brak wystarczającej ilości środków do życia, agresja płynąca z telewizji, brak wyraźnych norm postępowania. Owszem, to także, ale w dużym stopniu do upadku naszego „morale” przyczynia się brzydota i szarzyzna wokół nas. Każde miejsce czyste i zadbane uspakaja, wyhamowuje złe zapędy, łagodzi niedobre uczucia. Jeśli takich miejsc będzie dużo, jeśli po wyjściu z domu otaczać nas będą czyste elewacje, kolorowe kwiaty, gustowne drobiazgi, bez wątpienia więcej będzie ludzi serdecznych, uśmiechniętych, bardziej szczęśliwych. Wiem, ze nasi włodarze muszą się koncentrować na zagadnieniach poważnych, na pozyskaniu inwestorów, budowaniu rond i kolejnych odcinków obwodnicy, na remoncie nawierzchni dróg. Ale w  patrzeniu wyżej i dalej nie możemy zatracić tego, co niżej i bliżej. Jeśli właściciel budynku planuje i realizuje remont dachu, elewacji, ogrodzenia, a jednocześnie nie widzi potrzeby pomalowania pomieszczeń, posprzątania łazienki, wyprania zasłon, umycia okien, zmiany pościeli, w której śpi, to obawiam się o poziom jego kultury, o jego człowieczeństwo. Mamy do odrobienia wiele zaległości. Zaczyna się już trochę zmieniać. Nie można nie dostrzec ładnie wyglądającej części ulicy Cichej, skwerku naprzeciw Banku Spółdzielczego, czy pięknie zrewitalizowanego Placu Zamkowego. Jednak nie mam wątpliwości, że to wszystko za mało i za wolno. Uważam, że obecna kadencja władz, powinna być w głównej mierze ukierunkowana na podniesienie poziomu estetyki miasta. Najpierw to miasto, jak najprędzej musi być poddane generalnemu sprzątaniu, począwszy od ulic i chodników, poprzez parki, a na podwórkach skończywszy. Myślę, że na pewien czas nasi włodarze powinni powstrzymać się od używania określenia: „Miasto królewskie”, często z dumą przez nich wypowiadane. Na ten moment brzmi to trochę obraźliwie dla naszej historycznej miejscowości, trochę kpiąco i ironicznie. Stare mury, zabytkowe budynki, ot chociażby te z otoczenia fontanny Królowej Jadwigi, jakby mogły, to by zawołały: co zrobiliście z naszą królewskością?!, Co robicie, aby przywrócić jej blask?! Mieczysław Guzewicz
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (3)

avatar

avatar
~dziklin
13.05.2011 13:39

A czyje to poglądy tak ciekawie opisane? Autor? Autor?

avatar
~Chris
14.05.2011 10:01

Niestety to nad czym autor przechodzi łatwo w jednym ze zdań: (...) nie wnikam w to, kto był właścicielem budynków (...) jest zdecydowanie najważnejszą przyczyną obecnego stanu. Brak własności prywatnej i brak tradycji w jej poszanowaniu daje właśnie takie rezultaty. Recepta - jak najszybsze, możliwie mądre i sprawiedliwe, uwłaszaczanie jak największych obszarów miasta nauczy może za kilkadziesiąt lat dbałości o estetykę nowych właścieli i również pokolenie młodych ludzi, którzy będą "na swoim". Jaskółki pierwsze już widać w postaci działań jakie podejmują wspólnoty. Tylko żeby to na razie zobaczyć trzeba miasto oglądnąć nieco z góry i zwrócić uwagę na dachy. Mądry gospodarz bowiem od dachu zaczyna.

avatar
~europa
16.05.2011 09:18

Władze Wschowy zaprzepaściły szansę na rewitalizację miasta ze środków europejskich. Już od 2004 r. można było uzyskać dofinansowanie na tego typu cele ( Grabka jest burmistrzem od 2002 r., był więc czas na przygotowanie się). Znam gminy, o wiele mniejsze od Wschowy, które na rewitalizację otrzymywały dofinansowanie w wysokości 85 %!!!! I to już w roku 2005, 2006. Wschowa robi to rzutem na taśmę z obecnego rozdziału środków 2007-2013. Szkoda, że tak późno. Ale lepiej późno niż wcale.

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl