Na ostatniej sesji Rady Miasta radny Piotr Buczek wnioskował o zajęcie się problemem z jakim zmagają się mieszkańcy ulicy Rzemieślniczej we Wschowie. Jest nim brak przejścia dla pieszych od skrzyżowania ulic Bema, Pocztowej i Klasztornej do marketu EKO.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
- Na odcinku pomiędzy skrzyżowaniem ulicy Rzemieślniczej z ulicą Pocztową, Klasztorną i gen. Bema, aż do sklepu EKO przy ulicy Bocznej nie ma ani jednego przejścia dla pieszych. To jest około 200 metrów - przedstawia sprawę radny - Ja zdaję sobie sobie sprawę, że teren jest tam trudny ponieważ jest tam parking, albo żywopłot. Niemniej jednak mieszkańcy uskarżają się na tę niedogodność i co za tym idzie muszą łamać przepisy ruchu drogowego żeby przejść przez ulicę. Odcinek 200 metrów bez przejścia jest trudny do zaakcepctowania, na dużych ulicach przejścia występują co 40 metrów.
Temu problemowi od dawna przygląda się radny Przemysław Kuchcicki, który poparł wniosek Piotra Buczka i przedstawił swoje dotychczasowe działania w tej sprawie, jako radnego poprzedniej kadencji.
- Cieszę się że jest nas już dwóch, którzy zauważamy problem iż na ulicy Rzemieślniczej nie ma przejścia. W kwestii uzupełnienia w poprzedniej kadencji złożyłem pięć interpelacji, dwie z nich, wsparte opinią poprzednich władz zostały przekazane do Starostwa Powiatowego, ponieważ zarządcą drogi jest powiat - wyjaśniał Przemysław Kuchcicki - Starostwo Powiatowe udzieliło odpowiedzi bądź, że nie ma pieniędzy lub że umiejscowienie przejścia dla pieszych w tej lokalizacji jest niezgodne z przepisami. Ale może wraz ze wzrostem liczby skarg mieszkańców jest czas na to aby poprosić panią burmistrz o spotkanie ze starostą i wicestarostą w kwestii porządkującej bezpieczeństwo dróg w mieście.
Starostwo powiatowe zna problem i jak informuje nas wicestarosta Wojciech Kuryłło, Przemysław Kuchcicki miał spotkać się w tej sprawie z wicestarostą jeszcze w kwietniu tego roku, ale na umówione spotkanie nie dotarł.
- Na pewno był pomysł, żeby tutaj zainstalować progi zwalniające - mówi Wojciech Kuryłło - ale ze względów technicznych i innych wymogów na tym odcinku jest to niemożliwe. Natomiast w sprawie pasów między skrzyżowaniem a marketem, znamy problem i zastanawiamy się, jak rozwiązać go technicznie.
(olek/rak)
Komentarze 8