TworzymyGłos Regionu

reklama

O niemożliwych podwyżkach diet radnych

Czwartek, 05 maja 2011 o 15:53, autor: 4
O niemożliwych podwyżkach diet radnych

VIII Sesja Rady Miejskiej, jak wszyscy zainteresowani wiedzą, przyniosła dyskusję nad uchwałą w sprawie wysokości diet radnych i sołtysów. Przypomnijmy, uchwała dotyczyła podwyżek diet o następujące kwoty (w nawiasie informacje o obecnych kwotach): 1. Przewodniczący Rady Miejskiej – 1.700 zł (obecnie 1450 zł) 2. Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej – 1.000 zł (obecnie 870 zł) 3. Przewodniczący komisji stałych Rady Miejskiej – 1.000 zł (obecnie 870 zł) 4. Zastępca Przewodniczącego Komisji - 800 zł (obecnie 700 zł) 5. Radny – 650 zł (obecnie 500 zł) Uchwała przewidywała również zmniejszenie potrąceń za nieobecność na sesji Rady Miejskiej lub Komisji stałej z 20% do 10%, Ponadto przewidywała usprawiedliwienie nieobecności w przypadku okazania zaświadczenia lekarskiego (dzisiaj bez względu na powód nieobecności radnym potrąca się 20% ich diety). A także uchwała przewidywała dodatkowe diety dla radnych w wysokości 150 zł za udział w doraźnych komisjach lub komisjach powołanych przez Burmistrza. Jak wiadomo projekt uchwały został wycofany na skutek wymiany zdań między radnymi. Ustalać dla siebie diety, to oczywiście rzecz pewnie nieporęczna i w świetle kamer dyskusja może przybrać każdy kierunek. W końcu, jak mówi Ustawa o samorządzie, zasady otrzymywania diet ustalane są przez Radę gminy. I jest to jej obowiązek. Tak jak obowiązkiem rady jest różnicowanie diet w zależności od funkcji pełnionej przez radnego. Rada oczywiście nie może ustalić dowolnej diety. Jej wysokość jest obwarowana przepisami, wynikającymi z rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 26 lipca 2000 r.: w sprawie maksymalnej wysokości diet, przysługujących radnemu gminy (Dz. U. Nr 61, poz. 710) odpowiednio do liczby ludności danej jednostki samorządu terytorialnego. Skoro ustawodawca przewidział, że to rada ma decydować o wysokości diet, to znaczy, że daje radnym narzędzie do obniżania lub podwyższania diety za pracę w Radzie Miejskiej i Komisjach Stałych Rady. Nie jest to więc sytuacja ani wyjątkowa, ani moralnie odrażająca. Jest zgodna z zaleceniami Ustawy o samorządach gminnych. Dlatego też, przyglądając się dyskusji na ostatniej sesji musi jednak dziwić fakt, że próbowano rozmowę o dietach, zastąpić w rezultacie propozycją finansowej pomocy dla młodych, zdolnych ludzi, co miałoby skutkować przekazaniem kwoty, o jaką miała być podwyższona dieta, na konto bankowe, z którego pod koniec kadencji, zdolni uczniowie mogliby otrzymywać stypendia naukowe. Owszem, idea jest szczytna, pomagajmy zdolnej młodzieży, ale w ten sposób dyskusja o dietach została sprowadzona na inne tory. Być może jest to powód do długich i spektakularnych wystąpień, nie znaczy jednak, że są one zasadne i związane z tematem dyskusji. Na pewno uzasadnienie podwyżki diet dla radnych pozostawia wiele do życzenia. Warto jednak pamiętać, że skoro ustawodawca przewidział takie działania radnych, to trzeba swój wniosek zdecydowanie i merytorycznie argumentować, nie obawiając się oskarżeń o chęć napełnienia sobie kieszeni kosztem publicznych pieniędzy. Dojrzałość demokracji polega między innymi na tym, że podejmuje się uchwały, uzasadnia się ich wejście w życie, nawet wtedy, jeżeli zewsząd padają oskarżenia o egoizm i chęć wzbogacenia. Jeżeli radny twierdzi, upraszczając problem, że jego praca będzie wydajniejsza, jeżeli będzie czuł się finansowo dowartościowany, to dajmy radnemu szansę, niech jego dieta zwiększy się o 150 zł. Nie ma bardziej smutnego obrazu w krajobrazie gminnym niż rozgoryczony, niedowartościowany radny. Dla porównania warto dodać, że radny w Radzie Miejskiej w Sławie, otrzymuje 530 zł plus 25% tej kwoty za udział w komisjach stałych. Łącznie więc 662 zł. Stąd też wniosek, ze może warto było powalczyć o dodatkowe diety za udział w stałych komisjach. Innymi słowy zaplanować projekt uchwały tak, aby pokazać jak przedstawiają się diety radnych w ościennych gminach i przekonać pozostałych radnych, że dodatkowa praca w komisjach, warta jest dodatkowej diety. Rafał Klan
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (4)

avatar

avatar
~makius
08.05.2011 20:41

Panie Rafale, Propagandę Pan siejesz. Za co mają otrzymać podwyżki? Proszę wskazać jakiekolwiek osiągnięcie Wschowy. Jest jak jest. Radni również dostają takie pieniądze jakie dostają. Jeśli komuś nie odpowiada kwota to nie musi kandydować. Nie jest to obowiązkowe. W obecnej sytuacji budżetu, należało by rozważyć całkowite zawieszenie diet.

avatar
~rafky
08.05.2011 22:08

Nie jestem rzecznikiem obecnej władzy, więc też nie czuję się zobowiązany do tego, by osiągnięcia Wschowy czynić przedmiotem odpowiedzi. Nie mam pojęcia zresztą o jakich osiągnięciach mówimy? Międzynarodowych? Wojewódzkich? W pozyskiwaniu funduszy unijnych? Czy może o sukcesach, które sięgają jedynie gminnych terenów? W sporcie? Kulturze? Nauce? :) No nie wiem. Ale też nie w tym rzecz. Za osiągnięcia nagradzają wyborcy. Skład rady powinien być odzwierciedleniem tych osiągnięć. O podwyżkach diet nie decydują jednak wyborcy, a sami radni - tak mówi ustawa o samorządzie. I tyle :) Niech radni dbają o swoje diety, a wyborcy o odpowiedni skład rady.

avatar
~makius
09.05.2011 12:54

Do rafky Nie czuję się na siłach aby jednoznacznie ocenić wszystkie obowiązujące przepisy prawne. Wśród tych wyżej wymienionych zabrakło przepisów określających zachowanie w sytuacji znacznego zadłużenia. Z tego co wiem w polskim prawie istnieją przepisy ograniczające poziom zadłużenia samorządów. Wiem również, że wiele samorządów obchodzi te przepisy, zaciągając zobowiązania na rzecz podmiotów zależnych. Pisząc po naszemu. Zamiast brać kredyt na miasto zadłuża się zakład komunalny itp. Nie wiem jak to wygląda we Wschowie. Brak jakichkolwiek informacji na ten temat, budzi niepokój. Jeśli mowa o osiągnięciach, czegokolwiek by się nie tknąć, jest .... najwyżej słabo. Porozmawiajmy o konkretach. każdy podmiot osadzony jest w pewnym kontekście, nie inaczej jest ze Wschową, Miasteczko ma swoje położenie, swoje aktywa i pasywa. Najłatwiej będzie porównać do sąsiednich miejscowości tz. Nowa Sól, Leszno, Głogów, Wolsztyn, Góra, Sława, Rawicz, Kościan. Śmiem twierdzi, że jedynym miejscem gdzie możemy znaleźć odpowiedni dla nas poziom to Góra lecz nawet do nich sporo nam brakuje. Nie będę nawet nawiązywał do Wolsztyna czy Nowej Soli. Nie ma z czym do ludu. Odnaleźć mogę pewne cechy wspólne między Wschową a Lesznem, Obydwa miasta się kurczą. W obydwu miastach zamykane są zakłady. W obydwu miastach rządzą socjaliści. Oczywiście Leszno to zupełnie inna półka. Za czasów PRL bardzo obrośli tłuszczem, nam tego brakuje. Rozumiem, że Wschową chce rządzić sitwa nauczycieli, obawiam się jednak, że nie doprowadzi to do niczego dobrego.

avatar
~Diety powinny byc jak największe ,bardzo wysokie ,ogromne .
27.12.2018 15:30

ogromne jedyna pozycja w budżecie

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl