TworzymyGłos Regionu

reklama

Minęły dwa lata od śmierci ks. Krzysztofa Maksymowicza

Niedziela, 06 listopada 2022 o 15:17, aktualizacja Niedziela, 06 listopada 2022 o 16:18, autor: 10
Minęły dwa lata od śmierci ks. Krzysztofa Maksymowicza

Dokładnie dwa lata temu dotarła do nas tragiczna informacja o śmierci ks. Krzysztofa Maksymowicza, proboszcza parafii pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie. Odszedł w wieku 59 lat, mając za sobą 33 lata kapłaństwa. Został pochowany na Cmentarzu Parafialnym we Wschowie.

Ks. kan. Krzysztof Maksymowicz urodził się 18 kwietnia 1961 r. w Przeworsku (woj. podkarpackie). W 1982r. wstąpił do seminarium duchownego w Paradyżu. Święcenia kapłańskie otrzymał 5 czerwca 1988 r. z rąk biskupa Józefa Michalika.

– Zostałem ministrantem i wkrótce zaczęły się pojawiać pierwsze myśli o kapłaństwie - mówił w wywiadzie dla Gościa Niedzielnego w 1992 r. - Czułem się niegodny być kapłanem. Na początku formacji, w czasie rekolekcji prowadzonych przez sługę Bożego bp. Wilhelma Plutę, doświadczyłem, że Bóg kocha mnie mimo mojej grzeszności. [PRZECZYTAJ CAŁY WYWIAD]

Posługiwał w Sulechowie (par. pw. Podw. Krzyża Świętego, 1988-1990), Zielonej Górze (par. pw. Ducha Świętego, 1990-1996) i Świebodzinie (par. NMP Królowej Polski, 1996-2001). 22 sierpnia 2001r. został mianowany proboszczem parafii pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie. Pełnił również funkcję ojca duchownego w Dekanacie Wschowa, którą objął 15 lutego 2003 r. 19 grudnia 2009 r. został wyróżniony godnością kanonika R.M.

Prezentujemy zapis z pierwszego koncertu Ruah Singers, w skład którego wchodził ks. Maksymowicz. Nagranie pochodzi z 1992 r. Piosenka nosi tytuł "Kochajcie Pana"

Dziełem życia śp. ks. kan. Krzysztofa Maksymowicza była budowa kościoła parafialnego pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie przy ul. Zacisze 3, która zakończyła się w maju 2017 r. W tym również miejscu 10 listopada 2020 r. odbyła się msza św. pogrzebowa. [OBEJRZYJ].

ZOBACZ RELACJĘ Z POGRZEBU

REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (10)

avatar

avatar
~Jadzia
06.11.2021 12:24

Tak, dobry był chłop, pogadał i zrozumiał moje problemy a mam ich dużo.

avatar
~Ona
07.11.2021 01:07

Zawsze już Kościół św. Jadwigi będzie dla mnie jak dom bez ojca….

avatar
~Lol
07.11.2021 10:20

Ksiądz Krzysztof pracował we Wschowie ok. 20 lat , a efekty Jego pracy były ogromne . Wspólnota Kościoła pw. św. Jadwigi , nowy Kościół jako budynek i wzór księdza dla Parafian , to dzieła ,za które w I rocznicę Jego śmierci , mówimy -Pamiętamy i dziękujemy !

avatar
~123+
07.11.2021 18:24

Minął rok od śmierci ks. Maksymowicza. Grób księdza rozświetlony zniczami. I taka smutna refleksja o wydarzeniach sprzed roku, kiedy na tydzień przed śmiercią, złożony chorobą mógł słyszeć za oknami wrzaski - "***** kler". Tak Go żegnali wyznawcy spod znaku "pioruna". Żywię nadzieję, że oszczędzone Mu było za żywota poznanie manifestu Jego ucznia w wierze - "Ja, Norbert,katolik. Z dzisiejszej perspektywy to gotowy akt apostazji z wyczerpującym wszelkie wątpliwości uzasadnieniem. Wystarczy podpisać i do parafii dostarczyć. Amen. Czy niektórzy żałują, że w "internecie" nic nie ginie?

avatar
~123+
06.11.2022 18:53

Dziękuję (komu?) za wklejenie mojego wpisu sprzed roku. Mijają dwa lata i grób księdza ponownie rozświetlają znicze. Smutna refleksja pozostaje, że żadna gwiazda spod znaku "pioruna", ni Jego uczeń "Norbert, katolik", nie mają odwagi zmierzyć się ze słowem "Przepraszam". A tacy kulturalni, nowocześni i wykształceni.

avatar
~Ona
06.11.2022 21:46

Czas nie łagodzi braku…

avatar
~Ktoś
07.11.2022 21:33

Właśnie za to dzieło, za wiele lat prawdziwej posługi najwyższy czas, żeby pomyśleć o tablicy upamiętniającej księdza Maksymowicza w kościele, który tak oddanie budował.

avatar
~do powyżej
08.11.2022 11:35

Puknij się sam w tą tablicę i to porządnie. We Wschowie pomników aż nadto.

avatar
~Jaki był w mojej pamięci ?
07.11.2022 22:25

Kochający Pana Boga , pełen wiary w ludzi dobry człowiek . Zostawił po sobie duże dzieło w wymiarze duchowym i materialnym.

avatar
~Agnieszka
01.04.2024 12:29

Ksiądz, który ukształtował moją wiarę. Ksiądz, który swoją dobrocią, zaangażowaniem, oddaniem potrafił przygarnąć i zatrzymać owieczki przy Jezusie. Ksiądz, który każdego człowieka traktował z wielkim szacunkiem. Ksiądz, który na zawsze pozostanie w moim sercu, pamięci, modlitwie. Kochajmy Pana, niech żyje w nas!

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl