Lipy nie ma
Czwartek, 18 lipca 2013 o 15:10, autor: marta 2
Już Jan Kochanowski opisując Lipę, zalecał wypoczynek w jej cieniu. Nie wszystkie lipy mają jednak to szczęście i opisane przez poetę przechodzą do historii. Dlatego uznaliśmy, że jedną ze wschowskich lip również uwiecznimy
Niestety nie jest to już lipa, która daje cień zmęczonemu, strudzonemu turyście. Co najwyżej w blasku jej dawnej świetności chowają się żaby (zdj. poniżej).
Jest to lipa, która od dłuższego czasu (około miesiąca) leży w parku Herbergera i właśnie dzisiaj (18 lipca) została uprzątnięta.
Jeżeli wszyscy jeszcze pamiętają ostatnie wichury i ulewne deszcze, to pewnie co niektórzy zauważyli, że mniej więcej w tym czasie w parku Herbergera została powalona 40-letnia lipa.
Miała już spróchniałe korzenie - mówi mieszkaniec Wschowy, który ciął drzewo i ładował na przyczepę.
Mieszkaniec Wschowy chce pozostać anonimowy, ale jednocześnie zaznaczamy, że spełnił wszelkie formalne wymogi, aby lipę pociąć i zabrać ją z parku Herbergera.
Formalne wymogi dotyczyły również zezwolenia z samej Zielonej Góry - jak nam opowiada - bo wiadomo park jest pod ochroną Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Tak więc powalonej lipy już nie ma, ale być może coś z niej powstanie, ponieważ mieszkaniec Wschowy, który chce pozostać anonimowy, potrafi nawet upadłą lipę przekształcić w coś twórczego.
(rak)
[nggallery id=968]