reklama
No i teraz mnie Griszka mocno zaciekawił ;-)))) chyba się zacznę uczyć chińskiego :-))))
~Inna Ulka, po co sie chińskiego uczyć?? Translate.google.com :) Panie redaktorze, a tych postkomunistycznych cenzorów dalej macie w swoich szeregach??
Dlaczego podnosicie takie larum? Języka angielskiego uczy się w szkołach od wielu już lat i przepraszam panią Chudak, ale to raczej nieznajomość angielskiego staje się odstępstwem od normy niż na odwrót. Wszyscy trąbicie o zaletach poznawania obcokrajowców albo puste słowa o tolerancji , ale kiedy to dotyka Was osobiście to "nie, bo nie rozumiem i mnie denerwuje" (cytat). Jasne, można równać w dół. Pani Chudak na burmistrza? Faktycznie brakuje nam jeszcze tylko promowania od najwyższych szczebli postawy: nie patrz czego ty możesz nauczyć sie od innych, tylko kogo możesz sprowadzić do swojego parteru. Tłumaczenie, że europosłowie też nie znają? Wymówka rewelacja. W innych miejscach wschowskiego internetu "osowa" funkcjonuje na równi z innymi i nikt się go nie czepia. Pewnie dlatego, że ludzie wolą z sensem niż po polsku.
Faktycznie z Ciebie dziad :P i to Borowy Ciekawe jest to, że chciałbyś żeby w Polsce wszyscy byli tolerancyjni i mówili 7 językami, ale jak władze Litwy są nietolerancyjne i nie spełniają żadnych standardów europejskich i wprowadzają antymniejszościowe prawa, to wschowianie nie mogą nic zrobić, żeby wspomóc dyskryminowaną mniejszość. Holocaust też był zgodny z prawem jakie sobie Niemcy uchwalili
Przeczytaj jeszcze z 10 razy moje wypowiedzi w tym wątku, a potem w wolnej chwili pokaż paluszkiem w którym miejscu nawołuję do niepomagania. Albo możesz nie czytać i od razu odpowiedzieć że u mnie w domu biją murzynów.
Takie dziadowskie normy sobie wyznaczyłem: jednym komentarzem skierowanym do jednej osoby, odpowiadam na ogólny wydźwięk, jaki płynie z wszystkich komentarzy:P. Akurat Tobie się dostało, bo pisałeś ostatni :P
O co chodzi? Wstawiłem Twoje chińskie teksty do translategoogle i wyszło mi to: "Lepiej siebie i życie innych uproszczonych nie hamować" oraz "Po tym, kocham cię, ale komentarz nie ma sensu". Nie wiem, kogo wyzywasz od uproszczonych a kogo kochasz. Zrozumiałem tylko, że Twój komentarz nie ma sensu :)
If foreigners living in Poland must know Polish not only verbally but also in writing then those who will remain here after a cleanup will be just a few. If the same principles were applied to Poles living outside Poland, there would very soon be a significant increase in polulation in Poland. Now we should ask ourselves the question: "would that really improve international understanding - improve the World?" Or would it lead to hostility towards anyone different be that due to language, color of skin or nationality? If we are to follow such doctrines, then what is Poland doing in EU? As for "eurodeputowane" not speaking English it is such a contradiction in itself that it is laughable. What is the point of sending someone to Brussels if they have no clou of what is going on there? Holidays?
Nadal nie zmienia to faktu, że angielski nie jest obowiązkowym językiem i nie każdy musi go znać. A znajomość angielskiego nie jest przymusem. Pani Chudak (z całym szacunkiem) jest z tego pokolenia, które angielskiego się nie uczyło i (chyba) raczej nie ma potrzeby żeby się uczyć. Można funkcjonować na tym świecie i nie znać języka angielskiego. Odwróćmy sytuację. Załóżmy, że wyjeżdżam do jakiegoś kraju i na lokalnej stronie internetowej zaczynam zamieszczać posty po angielsku. Po co? Kogo interesuje opinia osoby, której większość nie rozumie. To, że angielski jest nauczany w szkołach nie oznacza, że większość się nim posługuje. Nauka w szkole, a umiejętność posługiwania się językiem - to dwie różne rzeczy. Przypomną tu program "Top Model", gdzie kandydatka na modelkę, pół roku po zdaniu matury z angielskiego, nie była w stanie odpowiedzieć na pytanie o wiek. I żeby było jasne: ja nie uważam, że każdy obcokrajowiec w Polsce musi znać płynnie język polski w mowie i piśmie. Ja po prostu nie widzę sensu w zamieszczaniu komentarzy po angielsku.
A poza tym: we also have to accept that not everything in this world is going on in English, e.g. on this page.
Widać, że mali_migdali zna mnie osobiście. Tak, jestem w tym wieku, że gdy "pobierałam nauki", o angielskim nikt nawet nie myślał, a obowiązkowym językiem obcym, był język rosyjski. Uspokajam przy okazji [niekoniecznie Borowego] Dziada - o funkcję burmistrza nie zamierzam się ubiegać - o mandat radnej i owszem.
Drogi panie anglojęzyczny Osowa otóż: nikt nie mówi o wyrzucaniu z kraju osób, które nie mówią lub nie piszą po polsku, ale ... :) Polacy kiedy wyjeżdżają za granice to raczej nie komentują wpisów na lokalnych portalach po polsku, jeśli nie umieją się posługiwać językiem danego kraju. Nie ma w Polsce obowiązku znajomości języka angielskiego. A co do Unii Europejskiej to ja osobiście głosowałem przeciwko wejściu Polski do tej wspólnoty i dziś zrobił bym podobnie. Europa jest mała, a świat jest duży Europa traci na znaczeniu, a inne regiony wręcz przeciwnie. Wolałbym równać do większych i ambitniejszych. W najlepszych czasach Europy Polski nie było na mapie. Z tego co wiem w Strasburgu i Brukseli bardziej przydaje się francuski. Pozdrawiam
Co się tak nadymasz z tym angielskim kolego „Osowa”? „wymiana kultur”, „właściwy kierunek”, „będę pisał tylko po angielsku albo wcale...” Pewnie, że to (jak piszesz) mój np. wybór, czy będę czytał, czy nie, ale po co ta fanfaronada z tym angielskim? Większość młodych ludzi zna lepiej lub gorzej ten język, ale jakoś nie widzę, aby popisywała się nadużywając go w różnych komunikatorach. Na koniec przytoczę słowa wieszcza „A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają”. Szczególnie na lokalnych forach
Anyway, either I write in English or I don’t write at all - proszę, rozważ tą drugą opcję.