Nie zważając na rachunek ekonomiczny bronimy ciepłego stołeczka.A do jakich podstawowych kategorii ekonomicznych można zaliczyć twoje myślenie-porównywanie nakładów związanych z dowozem 50 uczniów ok.3 autobusami do ok.18 samochodów przyjeżdżających codziennie i parkujacych naprzeciw szkoły.Wybór takiego wariantu świadczy o twoim ograniczeniu.Pozwalasz myśleć mieszkańcom ,że takie ograniczone myślenie reprezentują wszyscy wiejscy nauczyciele ,ale osobiście w to nie wierzę.Myślę,że jesteś odosobnionym przypadkiem.Kwestia dojazdów jest najmniej istotna.Szkoły wiejskie przeznaczone do likwidacji wymagają dofinansowania w wartościach rzędu kilkudziesięciu milionów złotych,co w obecnej sytuacji gminy jest niemożliwe do zrealizowania.