reklama
Każdy ma prawo złożyć wniosek, ale miejsce kresowe przy zielonym rynku to godne miejsce dla pamięci kresowian i niech tak pozostanie.
Zmieńmy nazwę miasta ze Wschowy na Hutę Pieniacką. Po co te półśrodki?
Nooooo....... tego to ja,ułomny "człek" pojąć nie mogę.A może by tak ,wstrzymać się z tą dość nierozważną propozycją.Wszak ,to plac wokół FARY....Nooooo...gdyby tak,był to plac np.KOSTKI,ZAJĄCA,to Ok.A tak w ogóle to przemianowanie! 1Maja na Ks.KOSTKI to nieco "perwersyjny" pomysł był.Ale ,cóż ......stało się. Tak,tak ja wiem,Proboszcz Zając żyje(i niech żyje 200lat,bo to dobry ksiądz i "piękny" człowiek.No,no... "pierdół" proszę nie pisać,wszak wcześniej napisałem "CZŁOWIEK". On ,też czasem spowiada się.
Popieram radnego Grzyba. Skoro już jest miejsce kresowe przy Zielonym Rynku, to może trzymajmy się tych okolic i nie widzę zasadności skweru o nowej nazwie w innej części miasta. Podobny sens miałby na przykład Skwer Owocowy w okolicach dworca pkp.
Po wojnie do Wschowy przyjechali ludzie z całej Polski, którym wojna zabrała rodziny,dach nad głową. Nie tylko Kresowiacy tu mieszkają. Są zjednoczeni, działają i chwała im za to,ale skwer przy kościele farnym powinien mieć nazwę związaną ze Wschową, z jej przeszłością. Plac przy pomniku mógłby mieć tę nazwę, bo to dobre miejsce.
Ja apeluję do władz aby powstrzymała te absurdalne pomysły. Przesadne,żeby nie powiedzieć nachalne eksponowanie martyrologii i męczeństwa Ludzi z Kresów zaczyna być nie tylko męczące ale nawet irytujące.Fakt było to ludobójstwo,ale czy w historii Polski nie było też innych tragedii.Czy ludzie pochodzący z innych stron Polski nie mieli tragicznych przeżyć w czasie II Wojny? Jeszcze trochę a dzieci będą przekonane,że wszyscy mieszkańcy Wschowy to potomkowie Kresowian.Jakim trzeba być egoistą zapatrzonym w historię własnej rodziny,żeby najpierw zawładnąć jednym miejskim skwerem a teraz domagać się jeszcze więcej? Ktoś realizuje swoje marzenia i postanowienia wobec rodziny kosztem innych mieszkańców miasta.Wcale się nie dziwię ,że ,,Kresowy frajer" dodał ironiczne wpisy,bo one oddają to,co większość mieszkańców myśli ale z różnych powodów( między innymi rodzinnych)tylko szepcze po cichu,po kątach ,żeby nie urazić babci,cioci działaczki,sąsiada itd.Apeluje i proszę nie róbmy sobie tego.To naprawdę nie jest potrzebne nikomu oprócz pewnej grupy,która realizuje się w takiej a nie innej działalności społecznej.
Miła "babciu" ,to nie "kresowy frajer",tylko "kresowy fajter". Ale myślę ,że On obrażać się na Ciebie nie będzie.
Właśnie tak to wygląda -nie będę się spierać z sąsiadką kresowianką, nie mam na to ochoty szczególnie że ona widzi tylko swój punkt widzenia. Nie miałem absolutnie nic przeciwko wcześniejszym inicjatywom, ale kolejna to już za wiele. Poza tym nie dziwię sie młodzianom. Z ich punktu widzenia historia to tylko martyrologia i ciągłe rozliczanie przeszłości. Skończmy z tym wreszcie.
Ratunku! Szczęście, że jeszcze mamy Rynek, a nie Plac Rozstrzelanych. Wojna skończyła się dawno, niech pamięć zostanie w książkach. Nie można dopuścić, aby kolejne pokolenia budowały swoją świadomość narodową na porażkach z przeszłości.
Bardzo przepraszam ,,kresowego fajtera" za tego frajera.Tak to jest ,jak człowiek ma już swoje lata i lekko niedowidzi.
No ja proponuje jeszcze nazwać ronda im. Dmowskiego albo Żołnierzy Wyklętych i będzie git. A najlepiej Ronda nazwać nazwiskami: Winnickiego, Zawiszy, Holochera i Bosaka, albo Rondo Kiboli, a co.... :)
Plac Farny to nie miejsce dla kresowian, skwer przu Zielonym Rynku powinien pozostac kresowym, moze nareszcie kresowiacy sie porozumieja -dogadają a nie konkuruja ze sobą Huta Pieniacka i Kresowiacy - stańcie do rozmów
Proponuję też, żeby obok byka Ilona stanął pomnik Mućki Kargulowej. Ta biedna krasula przybyła tutaj razem z nami i zginęła przy odminowaniu pola przez dzielnych kresowych pionierów,... hlip, hlip
Ad."Kresowy fajter" Ooooo.....to jest IDEA.Hm.....przynajmniej byczek ,nie były tak SAMOTNY.
w sumie może to i racja, że jest już plac na zielonym rynku.Tak czy siak z całą pewnością.. pomimo rozgoryczenia czy irytacji niektórych (którą trochę rozumiem) po prostu nie wypada ironizować tak - jakby nie było ważnego tematu