Poniżej prezentujemy zapis rozmowy jaka toczyła się w sprawie projektu uchwały odpłatnego odkupienia nieruchomości na posiedzeniu wspólnym komisji Rady Miejskiej we Wschowie, w dniu 27 września. Pierwszy pytanie dotyczące projektu uchwały zadał radny Piotr Buczek.
- Panie burmistrzu co się stało w przeciągu tych dwóch tygodni, że ten projekt wraca? Przecież głosowaliśmy nad tym niedawno – pytał radny.
- Nic się nie wydarzyło. Cały czas stoję na pozycji, żebyśmy postarali się ograniczyć straty tej osoby, które tutaj ponosi. Państwo możecie oczywiście kolejny raz ten projekt odrzucić – odpowiedział Miłosz Czopek.
- To mam inne pytanie. Jak długo będziemy głosować w tej sprawie?
- Do skutku.
- Nie. Dwa razy wolno przedstawić projekt tej samej uchwały na forum Rady – zauważyła przewodnicząca Rady Miejskiej, Hanna Knaflewska-Walkowiak.
- Ale pani wie, że w uchwałach wystarczy jakieś zmiany wprowadzić i to już jest nowa uchwała. Nadal uważam, chociaż wiem, że państwo są innego zdania, że w taki sposób przyzwoite miasto powinno się zachowywać i mojego punktu widzenia nie zmienię. Oczywiście akceptuje państwa punkt widzenia, ale uważam, że jestem gotów ten projekt uchwały jeszcze raz zaproponować – mówił wiceburmistrz.
- Tylko panie burmistrzu, żeby to się w farsę nie zamieniło. Zakładając, że jest możliwość odrzucenia tej uchwały za szóstym razem, to będzie już to trochę śmieszne – zauważył Piotr Buczek.
- Ale pan myśli, że będzie się ktoś śmiał? - Pytał wiceburmistrz.
- Myślę, że to ma potencjał, aby z tego tematu wyszła zwykła farsa. Jeżeli oczywiście będziemy głosować nad tym na każdej sesji, zakładając, że nic się nie wydarzy.
- Ale panie Piotrze będziemy głosować na tej sesji.
- Czy pan uważa, że jeżeli my, użyję takiego określenia, przegramy to głosowanie w czwartek, to nie wniesiemy o zniesienie tej uchwały na następnej sesji? – włączył się do dyskusji Krzysztof Owoc.
- Możemy tak założyć. Tylko ja sobie zdaję sprawę, że to nie jest powód aby ten temat był w prosty sposób rozwiązany. Uważam, że miasto powinno się w taki, a nie inny sposób zachować – ripostował Miłosz Czopek.
- Mam taką propozycję – mówił z kolei Krzysztof Grabka – może dajmy sobie trochę czasu, żeby jeszcze tą sprawę przemyśleć, może spotkać się i przedyskutować ten temat. Stawianie takiej uchwały w ciągu dwóch tygodni, kiedy nie zaszły żadne istotne zmiany, jest... nie wiem..., użyję słowa, że jest dziwne, ale to tylko moje osobiste zdanie. Może żeby nie eskalować pewnych napięć związanych z tą uchwałą, to miałbym propozycję pewnego rodzaju kompromisu. Pan burmistrz rozważy możliwość wycofania tej uchwały z porządku obrad tej sesji, a radni rozważą możliwość zrewidowania swoich poglądów, przeprowadzania dodatkowych dyskusji i przemyślenia pewnych argumentów.
- Wie pan, panie radny, uważam, że kwestie moralne w gronie dorosłych osób są już w pełni ukształtowane i nie podejrzewam, żeby ktoś w ciągu 6 tygodni zmienił tak swój punkt widzenia, aby nagle twierdzić coś zupełnie innego – stwierdził wiceburmistrz.
- To przepraszam, z całym szacunkiem dla pana, ale jeżeli przedstawia pan taką argumentację, to znaczy, że w czwartek też nikt nie zmieni zdania. Sam pan przedstawia argumenty przeciwko sobie – zauważył radny Łukasz Tkacz.
- To już jest nadinterpretacja moich słów.
- Panie burmistrzu, nie róbcie farsy, naprawdę – prosił Piotr Buczek.
- Pana odpowiedź panie burmistrzu, jak rozumiem, jest równoważna z odrzuceniem mojej propozycji? Nie rozważy pan możliwości kompromisu? – pytał Krzysztof Grabka.
- Nie. Uważam, że ten punkt widzenia jeżeli chodzi o moralność, to przesunięcie tego o dwa tygodnie nic nie zmieni. Nie wierze żebyście państwo tak nagle, diametralnie zmienili czy to punkt widzenia, czy wartości, którymi się kierujecie – dodał Miłosz Czopek.
Jak widać determinacja, aby odkupić od inwestora budynek po byłym kinie Hel we władzach Wschowy jest duża. Na tyle duża, że nie podlega ona właściwie żadnej dyskusji i dotyczy tak spraw finansowych, jak i moralności radnych. Można przypuszczać jakie zachowanie według Miłosza Czopka jest moralne, ale czy w całej sprawie nie umyka gdzieś 400 tysięcy złotych, wola radnych, mieszkańców i dobro Wschowy?
(olek)