Zdaniem radnego powiatowego Zdzisława Siemczyka drogi powiatowe na terenie powiatu wschowskiego są w lepszym stanie niż drogi wojewódzkie. Środków na remonty dróg wojewódzkich jest tak mało - mówił radny - że dochodzi do sytuacji, kiedy proponuje się nam postawić znak z informacją: droga w złym stanie.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Opinię o stanie dróg wojewódzkich na terenie powiatu Zdzisław Siemczyk wyraził podczas spotkania z Wojewodą Lubuskim Katarzyną Osos.
- Powszechne jest myślenie wśród mieszkańców - mówił radny - że droga wojewódzka powinna mieć odpowiednią rangę, a więc powinna być wyremontowana, jeżeli przebiega przez miejscowość wiejską, to powinien przy niej być chodnik. A tutaj okazuje się, że środków nie ma, jeżeli już się pojawią, to trudno je zdobyć.
W odpowiedzi Wojewoda przypomniała o strategii województwa lubuskiego, gdzie między innymi budowa mostów w Milsku i Kostrzynie nad Odrą wraz z obwodnicą kosztowałaby województwo kilkaset milionów złotych.
- Nie sposób wszystkiego naraz zrobić - mówiła Katarzyna Osos - jest plan działań, który został wyznaczony przez samorząd województwa i małymi krokami trzeba po kolei realizować poszczególne zadania.
- Wobec tego środki na drogi wojewódzkie w mniejszych miejscowościach będą zablokowane przez następnych kilka lat - stwierdzał Zdzisław Siemczyk.
Starosta Powiatu Wschowskiego przypomniał, że każdy zarządca dróg kieruje się pewnymi priorytetami.
- Tak już jest, że w województwie, powiecie czy gminie - mówił Marek Boryczka - są drogi mniej i bardziej ważne. Zarządca z powodu ograniczonych środków musi decydować na które inwestycje drogowe wydać pieniądze z ograniczonej puli, a na które wydać w późniejszym czasie.
Katarzyna Osos dodała również, że dzisiaj w województwie stawia się się na drogi dojazdowe do autostrady i drogi ekspresowej.
(rak/foto: martyna)
Komentarze 4