TworzymyGłos Regionu

reklama

Dolaciński przywala internautom?

Czwartek, 24 maja 2018 o 11:45, autor: 14
Dolaciński przywala internautom?

Wyobraźmy sobie Centrum Kultury i Rekreacji w naszym pięknym, skądinąd królewskim miasteczku, ale z jakby z lotu ptaka: dwa światy oddzielone kilkucentymetrową płytą skrzydła drzwi. Po jednej stronie świątynia słowa i gestu, w której odbywa się misterium rozpaczliwego wołania o piękno i normalność, o dobro i uczciwość, gdzie SIEDEM KOBIET W RÓŻNYM WIEKU przemawia ze sceny głosami internautów (Januszów i Grażynek, hejtujących z rozkoszą wszystko, co się rusza) na tle beznamiętnej twarzy mistrza ceremonii i w rytmie ilustrującej te sceny muzyki fortepianu pewnego młodego mężczyzny. Po drugiej stronie tego prowizorycznego przepierzenia świątynia upadku i miłośników alkoholu, która z powodzeniem zastępuje umarły przed laty przybytek z przeciwległego zbiegu ulic dla miejscowych moczymordów i gębotłuków o wdzięcznej, absurdalnej dla siebie nazwie Bristol.

Refleksja obywatelska: który z tych światów jest reprezentatywny dla kultury wschowskiej?

Czy spektakl teatru „Na Wietrze” pt. „Witamy we wSPAniałym świecie” prezentuje nam stanowisko większości myślących ludzi tego miasta, którzy tęsknią za PRAWDĄ i nie mają w zwyczaju anonimowego obgadywania innych w Internecie, a tym bardziej obrzucania kogokolwiek błotem tylko dlatego, że COŚ w życiu robi? Czy jesteśmy w stanie wyprodukować sobie prawdziwą elitę w mieście i zaniechamy postkomunistycznego przekonania, że władza jest elitą? Czy prawdziwym pulsem, trzymającym to miasto przy życiu będzie ratusz, czy może jednak sztuka? Czy obronimy się przed zarzutami, że najżywszą częścią tego miasta jest pewien STARY CMENTARZ?

Boję się, że nie można pozytywnie odpowiedzieć na te pytania, dopóki na najważniejszym (wręcz kultowym) skrzyżowaniu stoi (vis a vis rudery, zwanej niegdyś pawilonem mleczarskim) reprezentacyjny budynek o dumnej nazwie CENTRUM KULTURY i jednocześnie o tak „rozdwojonej duszy”. Rozumiem, że muszą być w każdym mieście takie lokale, ale należy je usytuować gdzieś na obrzeżach, z dala od CENTRUM. Rozumiem, że przynosi on jakiś „grosz”, ale jakim kosztem? Utraty dobrego imienia? Jeśli aktorzy teatru „Na Wietrze” muszą się po każdej próbie przekradać tylnym wyjściem do domów, bo od frontu odbywa się właśnie mordobicie użytkowników wiadomej kawiarni, to chyba COŚ JEST NIE TAK!

Spektakl teatralny, który obejrzeliśmy, to najwyższa półka Melpomeny i bez kompleksów można by pokazać go w większych miastach, gdzie jest publiczność teatralna o wyrobionym guście, a nie powstydzilibyśmy się. To powinna być sztandarowa sekcja domu kultury, a tymczasem znacznie więcej uwagi poświęca się owemu niesławnemu przybytkowi NA PIĘTRZE i z nim dom kultury jest kojarzony. Miejmy żal do włodarzy, że na to pozwolili.

Oburzające jest też to, że jak dotąd nikt o spektaklu nie napisał jakiejś pogłębionej refleksji, a oprócz małej wzmianki na zw.pl i bogatej dokumentacji zdjęciowej tamże, spektakl przeszedł prawie bez echa. Żal.

Jeśli centrum kultury chce sobie wychować jakąś widownię, to musi uczyć się tego od Mistrzyni Ochrony Zabytków, arcytwórczej administratorki tego jedynego żywego kulturowo miejsca we Wschowie, jakim jest niewątpliwie muzeum i lapidarium. Mam bowiem wrażenie, że instytucja ta powoli staje się żywszym centrum kultury niż samo CENTRUM, pomimo paradoksu, że kulturę tę ciągle współtworzą ludzie z tego miasta, którzy już dawno nie żyją.

Nie wolno Panu, Panie Dyrektorze, nie wykorzystać tego niezwykłego potencjału zwykłych ludzi, których dokonań scenicznych nie powstydziłyby się profesjonalne placówki większych miast. Nie wolno nie promować tego TEATRU. Nie wolno lekceważyć destrukcyjnego sąsiedztwa wspomnianej kawiarni – idąc dalej – nie wolno nie wykorzystać przyznanych milionów na modernizację sali widowiskowej i pozostawić pięknego foyer tego budynku w szponach GMINNEJ KOMISJI ROZWIĄZYWANIA PROBLEMÓW ALKOHOLEM (nie mylić z prawdziwą GKRPA, którą ten przybytek ma – o ironio! - pod podłogą!)

Nie wolno już dłużej zgadzać się na taką wielość instytucji w tym budynku, gdyż owocuje ona np. radosnym rytmem perkusji w najmniej odpowiednim momencie projekcji filmu lub w trakcie spektaklu teatralnego i myślę, że lepszej okazji, niż zapowiadana modernizacja sali, nie będzie.

Wracając do spektaklu, żeby nie zalała nas zbyt obfita fala dziegciu, to kolejna dobra produkcja Dolacińskiego i spółki. Dobrze dobrane do tematu teksty internautów, sugestywna, pełna scenicznego oddania gra aktorska SIEDMIU WSPANIAŁYCH .... dziewczyn i jednego muzyka za kotarą. Spektakl dający odprężające uczucie, że nie jesteśmy w naszych poglądach sami i że inni to tez widzą, jak można przez bezmyślny hejt zniszczyć każdą inicjatywę.

Spektakl nie ma końca, ale przemyca w uszy widzów ważną i potrzebną, ostrzegawczą mantrę Szymborskiej, którą tu na koniec pozwolę sobie sparafrazować:

SPÓJRZCIE JAKA WCIĄŻ SPRAWNA, JAK DOBRZE SIĘ TRZYMA W NASZEJ WSCHOWIE NIENAWIŚĆ.........

Wolę jednak myśleć o słowach Czesława Niemena; lecz ludzi dobrej woli jest więcej i mocno wierzę w to, że ten świaaaaaaaaat nie zginie nigdy dzięki nim.

Teatr „Na Wietrze” z Grzegorzem Dolacińskim to ludzie dobrej woli. Dołączmy do nich.

 Hieronim Piasek

REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (14)

avatar

avatar
~heh
24.05.2018 12:41

Czy to czasami nie autor tego tekstu kilka lat temu "zaatakował" policjantów, którzy interweniowali wobec agresywnych "bywalców" CKiR. Wtedy to byli młodzi kulturalni ludzie bez powodu zaczepieni przez zwyrodnialców w mundurach. Dziś to "użytkownicy wiadomej kawiarni" uprawiający sporty walki :)

avatar
~qwert
24.05.2018 17:41

Spektakl owszem wysokich lotów. Jeśli chodzi o hejt samo sedno. Nawet portal na którym piszemy widzi tylko te złe rzeczy które poczynić nasza władza niestety tych dobrych jakoś nie zauważa. Co do kawiarni... na spektaklu była widać przedział wiekowy smutne ale naszej młodzieży wystarczy trochę disco polo (z pola) i to wszystko prócz alkoholu co oni potrzebują. Winę ponoszą rodzice a nie instytucje kultury. Przeszkadza perkusja a czy orkiestra dodam młodzieżowa jest gorsza formą kultury? Aby jedno z drugim nie kolidowalo można dostosować godziny prób czy spektakli. Co do reszty w pełni się zgadzam. Dobry artykuł.

avatar
~Muzykant
24.05.2018 21:06

Dodam tylko, że "Nie ma Wolności bez Kulrury i nie ma Kultury bez wolności" Pan dyrektor Piotr Kokorniak jest człowiekiem Kultury. Jest Artystą i przyzwoitym, wrażliwym człowiekiem. Wykształconym i kompetentnym. Lecz nie ma wolności. Władza naszego miasta robi wszystko by odebrać mu powietrze. Ubezwłasnowalnia go. Szkoda.

avatar
~marek
25.05.2018 07:56

A pan Kokorniak ma 3 latka i na to pozwala ? Panie Dyrektorze gratuluje pracownika kadencji radnego inkwizytorka Kuchcickiego

avatar
~lili
25.05.2018 07:47

Pan Dyrektor jest człowiekiem Kultury, przyzwoitym i wrażliwym ? A to się uśmiałam. Nie znasz go ~Muzykant, oj nie znasz. I nie życzę, żebyś poznał jego ciemną stronę. Kto go zna, ten wie, o czym piszę.

avatar
~cuyc
25.05.2018 10:24

ale sie dajemy wciagać w politykę, a przecież obok tej polityki ucieka nam temat artykułu (zresztą bardzo dobrego). Tak, to była świetna sztuka. Gratulacje dla pana grzegorza. szkoda że własna parafia go nie docenia, bo na stronie ckir nie ma nawet wzmianki, chyba że źle szukałem

avatar
~heh
27.05.2018 09:18

Autor celowo chce wywołać dyskusje w kierunku "polityki" przynajmniej lokalnej. O walorach spektaklu można było podyskutować tutaj : https://zw.pl/news/gorzka-opowiesc-o-czlowieku-w-spektaklu-witamy-we-wspanialym-swiecie,137097. Zw już od dawna wywołuje dyskusje "polityczne" na miarę swoich umiejętnści i to ewidentnie tendencyjnie w kierunku "dowalenia" ratuszowi, z którym jest w konflikcie. Najgorsze jet to, że tekst nie rzuca tematu do dyskusji, ale od razu nadaje jej "jeden właściwy kierunek".

avatar
~ext7
25.05.2018 14:07

Dolaciński przywala internautom ? Hmm... A może internet i internauci to, tylko pretekst do poszperania w mrocznych zakamarkach ludzkiej duszy?? Hejt!!! Przecież to nic nowego-znany od stuleci, ale wtedy nazywano to, plotkarstwem. Teatralny język Grzegorza Dolacińskiego, dla kogoś ,co sporadycznie w teatrze bywał na sztukach opartych o klasyczny dramat (najczęściej komedię)jest dość trudny w odbiorze. To jest tak jak ze znajomością języka obcego. Bo cóż z tego, że wyryłeś ten podstawowy (literacki)a regionalnego dialektu słuchasz niczym prosię grzmotu. Polubiłem Teatr Dolacińskiego ,ponieważ ON posługując się językiem ludzi cywilizowanych potrafi mówić o sprawach ważnych. Nie epatuje ,nie obraża, nie ucieka się do perwersji coby podbić publikę. Więc chuchajmy i dmuchajmy coby ten NASZ TEATR z nami pozostał!!!

avatar
~ktoś
26.05.2018 05:52

Powiem tak ze we Wschowie tylko niektore osoby mają silę przebicia. Miasto jest napite i znajomkami, rodzinnymi interesami . A zwykly czlowiek nic nie ma do powiedzenia.

avatar
~kamil
26.05.2018 13:54

Wszystko do życia jest potrzebne teatr, muzyka, koncerty, muzea, kino i oczywiście kulturalna widownia, z kulturą ludzi w dzisiejszych czasach jest coraz gorzej . Nie myślcie, że teatr zmieni ludzi, a grupa ludzi interesująca się teatrem jest bardzo znikoma w przeciwieństwie do koncertów Disco Polo . Niestety takie są realia naszej kultury na dzień dzisiejszy, wystarczy zobaczyć ile ludzi przyjdzie na sztukę teatralną , a ile na koncert Disco Polo, czyli wniosek jest jeden nikt nie narzuci ludziom jakie rozrywki kulturalne wybiorą sztukę teatralną, czy granie muzyki Disco Polo ,która króluje w obecnych czasach w Polsce wiemy o tym dobrze .

avatar
~ext7
27.05.2018 16:57

Do autora powyższego artykułu!! Nie wiem co o tym myśleć? Ponieważ posłużył się Pan słowami mojego idola - nieżyjącego już Krzysztofa Kieślowskiego(SIEDEM KOBIET W RÓŻNYM WIEKY- to tytuł para dokumentu autorstwa w/w ). Następnie przytacza pan określenia „Janusz, Grażyna” a te ukuła niejaka M...... - celebrytka, nawiasem mówiąc, dość kiepska aktorka ,świecąca światłem odbitym własnego ojca. Wybaczy Pan ,ale cytowanie ,a właściwi stawianie znaku równości między Kieślowskim i Młynarską to, wredne nadużycie! Taaaaak!!!! Jestem „Januszem”, wywożę te wasze śmierdzące śmieci ,bo gdybym tego nie zrobił ,to utopilibyście we własnym GÓWNIE!!! Oczywiście, płacą mi za to, ale kiepsko !!!!

avatar
~HP
28.05.2018 08:13

do ext7: co by pan nie powiedział o Młynarskiej, to jest ona także współtwórcą kultury, jest tu miejsce dla każdego. Wszyscy tworzymy kulturę, a ja nie stawiam zanku równości między Kieslowskim a Młynarską, ale to ich słowa funkcjonują w przestrzeni publicznej i kazdemu wolno sie nimi posługiwać, np. cytując je. Nie stawiam też równości między teatrem a disco polo. Obie te formy sa potrzebne. Różnica między nimi jest jednak taka, że disco polo przynosi organizatorom zyski, a teatr trzeba finansować z budżetu (tak jest na całym świecie). Jednak wiadomo, że teatr jest elmentem kultury wyższej, w którą trzeba inwestować, żebyśmy nie zginęli marnie w potoku popkultury. A swoją drogą to współczuję panu, że musi pan wykonywać pracę, której nienawidzi, choć , jak sądzę, sam produkuje pan śmieci i odchody, które pewnie też nie pachną. Współczuję także, że utożsamia sie pan z Januszem, którego pan też nie lubi. Może proszę zacząć chodzić do teatru, jesli kościół nie spełnia pańskich oczekiwań.

avatar
~Lethe
27.05.2018 23:59

Sztuka to tylko sztuka i nic poza tym. Każdy może ją interpretować jak sobie chce . Jeśli wykazuje np. Antynarodowe wartości nie powinna być promowana przez instytucje publiczne jak i dofinansowywane .

avatar
~ext7
28.05.2018 17:47

ad ”HP” No dobrze, ale są twórcy i twórcy(a właściwie tfu-rcy) Ot taki przykład: Nasz Dolaciński i Freliić. Ten pierwszy potrafi ,a ten drugi w myśl zasady: ”nie umiem śpiewać ,nie umiem grać to, przynajmniej mikrofon na scenie zeżrę” Chorwat podobno salonowi III RR się spodobał ,ponieważ z prasowych doniesień wynika ,że powraca. Smutna to wiadomość ,ale cóż ,przeżyjemy. Oprócz tej smutnej ,jest jeszcze jedna, powiedziałbym budująca.. Otóż Chorwat nie całemu salonowi się podoba, bo oto „człowiek salonu”(wnuk noblisty) wyszedł w trakcie „Klątwy” ,głośno komentując ,że tego oglądać się nie da.. Chyba polubię Bartłomieja Sienkiewicza, ponieważ on już nie pierwszy raz wykazał się trzeźwością umysłu. Przecież ta jego diagnoza o stanie Państwa za czasów PO-PSL- „Ch.. D...kamieni kupa” była strzałem w dychę. I dlatego jestem skłonny zapomnieć o tej zjaranej ,wartowniczej, ruskiej budce , oczywiście pod warunkiem że wnuczek nie podzieli zdania salonu(ten uważa ,że powieści H.Sienkiewicza są ksenofobiczne i rasistowskie) w sprawie TWÓRCZOŚCI DZIADKA.. Oglądał ktoś nową wersję filmową„W pustyni i puszczy”?? Ja przemęczyłem ,ale od komentarza się powstrzymam-z wiadomych względów.(ot nie chcę nadużywać dobrej woli moderatora Z.W)

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl