Autor: Adaś / artykuł: Krzysztof Kołodziejczyk Prezesem Spółki Komunalnej we Wschowie
Tym razem świadomie założyłem sobie pewną odwrotność myślową, nie w złej wierze, tylko po to aby wysondować na ile Pana świadomość jest już przygotowana na nowoczesny model zarządzania. Zawsze popierałem i popieram nadal aby pieniądze zostawały na miejscu a zasób ludzki był wykorzystywany w pierwszej kolejności miejscowy przy założeniu, że jest "zamiennik". Ja z obserwacji zadaję sobie pytanie - dlaczego większość dotychczasowych prezesów SK, kiedy nimi byli, byli demolowani krytyką od stóp do głów a byli to wschowianie? Pan Kąkalec, p. Żaczyk czy p. Janik byli stawiani za wzór bezczynności a ostatni nawet za propagowanie korytarzowego j. polskiego w wersji przy "budce z piwem"?
No nie, niech Pan nie przesadza, skończenie polibudy, magisterka z zarządzania i marketingu plus stan posiadania świadectwa kwalifikacji w zakresie gospodarowania odpadami na terenie RP jest dla Pana za mało? Nie ma zbyt wielu doktorantów którzy chcieliby pracować we Wschowie - to chyba nie jest dla Pana oczywiste? Proszę podać "zamiennik" ze Wschowy o podobnym standardzie - tylko nie po szkołach "prywatnych", za kasę - tam normy na "licencjatów" są takie jak to ktoś opisywał - netto - brutto jeden czort.
Czy burmistrz "kupił" kota w worku, wydaje mi się, że jest na tyle odpowiedzialny, że nie. Pana powątpiewania w umiejętności nowego prezesa co do gospodarowania zasobami mieszkaniowymi i z całą tą otoczką mogą być uzasadnione, ale kiedy nie było ryzyka? Moja mama (starsza Pani) mówi, że zawsze się o mnie martwi. Mój komentarz był oparty na wydarzeniu już zaistniałym, ani Pan, ani ja, nie zmienimy już faktu, ta decyzja już zapadła - obecnie burmistrzem jest na pięć lat p. Antkowiak a prezesem p. Kołodziejczyk. Nie pomogą już w niczym Pana ubolewania nad tymi decyzjami, teraz należy się z nimi zmierzyć na zasadzie (może i konieczności) stosunku pracy obu Panów do oczekiwanej jakości. Czy Panu odpowiada moja teza - dobra płaca za dobrą pracę?
A od tego są między inny radni. Też i my ale nie rozmawiajmy o referendum na tym etapie - to kompletne bzdury. Radni miasta nie mogą siedzieć jak "dupy", Radni muszą nauczyć się zadaniowego systemu pracy, Radni muszą (powinni) mieć wiedzę i odwagę wskazać burmistrzowi popełniane błędy, łącznie z pakietem "kar" dla niego.
Do referendum wyłącznie jako trybu odwoławczego (to temat jeszcze daleki). Ja płacę podatki we Wschowie (kwota mnie przeraża) więc spokojnie na tym polu mogę się z Panem porównać, ale nie o "zawody" chodzi, chodzi o cel - o Wschowę, o uzysk z poniesionych kosztów, naszych podatków. Cieszy mnie Pana dbałość i troskliwość ale martwi brak otwartości na inny sposób zarządzania. Kiedyś też myślałem, że będzie łatwiej, globalna komunikacja absolutnie zniosła bariery. Rozumie Pan to? Ad. 'Do Adasia" - forumowiczu, czy Ty wiesz w ogóle co to znaczy "patriotyzm" i jaka jest różnica między nim a "okazją"? Nie myl priorytetu z przywilejem.