Dla większości z nas Wielkanoc bez święconki to jak wigilia bez opłatka. Po prostu nie może jej zabraknąć. Nie zawsze jednak znamy symbolikę święconych pokarmów i duchowy wymiar Wielkiej Soboty. Ten duchowy wymiar ma dwa porządki. Pierwszy związany jest z przeżywaniem naszej wiary – święci się pokarmy na pamiątkę zmartwychwstania Chrystusa. Drugi łączy się z tradycją i obyczajami.
Zatem, dlaczego do wielkanocnego koszyczka wkładamy akurat te a nie inne pokarmy?
Warto pamiętać, że dobór potraw święconki nigdy nie był przypadkowy. Każda z rzeczy, którą wkładamy do koszyczka ma swój symbol i odnosi się do sensu świąt Wielkanocnych. Zestaw tych darów zmieniał się, ograniczano ich ilość, aż pozostało sześć, po czym powrócono do siedmiu. Potraw w koszyczku może być więcej, ale tych siedem, które wymienione są poniżej, powinno się w nim znaleźć przede wszystkim. Symbolizują one bowiem treść chrześcijaństwa.
W święconce powinny znaleźć się:
Chleb – symbolizuje Chrystusa będącego chlebem życia dla chrześcijan (,,Jestem Chlebem Życia. Kto Mnie spożywa, będzie żył na wieki”).
Baranek Wielkanocny – jest symbolem Chrystusa Zmartwychwstałego (,,Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata”).
Jajko – jest to dar symbolizujący nowy początek, narodziny, zmartwychwstanie.
Wędlina – ma być symbolem bogactwa, nie tylko materialnego, ale również duchowego – bliskości z Bogiem.
Sól – ma charakter bardzo ewangeliczny. Przypomina nam, że mamy być solą ziemi i świadectwem dla świata. Sól nadaje smak potrawom i chroni je przed zepsuciem. Ma symbolizować ochronę człowieka przed duchowym zepsuciem.
Chrzan – jest znakiem pokuty, nawrócenia i przemiany serc. Przypomina o pokonaniu męki goryczy przez Chrystusa.
Ciasto - jego słodycz jest nagrodą za wytrwanie w umartwieniach w czasie Wielkiego Postu i zwiastunem Królestwa Niebieskiego („skosztujcie, jak dobry jest Pan”).
W dzisiejszych czasach, coraz częściej obserwujemy, że zwyczaj święcenia pokarmów stał się bardziej elementem tradycji niż wyrazem religijności. Niezależnie od postawy niektórych, dobrze, że jest praktykowany i funkcjonuje jako świąteczna i rodzinna „wartość”. Jednak my, chrześcijanie, nie możemy zapominać, że święta Zmartwychwstania Pańskiego są najważniejsze. To cudowny dla nas czas, aby pogłębić wiarę i rodzinne więzi i od nas zależy, jak je przeżyjemy.
Jolanta Pawłowska