reklama
Nooooo....... to mi się podoba.Droga "Władzo", biblioteki, przedszkola,szkoły. Ba... ,tak trzymać.Noooo.... jest jeszcze parę drobiazgów ,typu "praca",ew.pomoc "wywalonym" na margines członkom naszej społeczności.Jest tego wiele.Ale myślę ,że to właściwy kierunek.Władza winna "SŁUŻYĆ" tym ,którzy ją wybrali.Pewnie ,że tej ekipie nie wszystko wyszło,ale jaką mam pewność ,że ta inna spełniłaby oczekiwania wszystkich członków naszej społeczności.
mogłabyś rozwinąć temat przedszkola, szkoły ? jeśli dobrze pamiętam to mieliśmy od zawszę bibliotekę.
Ad.do Karo .Tak....mieliśmy,ale zauważyłem ,że w wielu miastach likwidowano biblioteki,przedszkola i szkoły.U nas przeniesiono bibliotekę.Powiem więcej pozostawiono szkoły.No i ten nasz Festiwal Muzyki" To wszystko to jest to co najcenniejsze.Oni zrobili jeszcze wiele innych dobrych RZECZY.Żeby było jasne ,nie jestem tzw. "w dupo włazem". Władzy jako takiej raczej "nie kocham". Ale jak dba o dobro "WSPÓLNE" to nie żałuję ,że na NICH głosowałem.Jak myślisz drogi adwersarzu ,komu służyć będzie ta stara biblioteka w nowym lokalu?Wku...ł bym się gdyby "WŁADZA" kasę społeczną rozdała między SWOICH.To co się stało jest OK.
jak dla mnie to skandal, żeby biblioteka z powodu PRZEPROWADZKI była nieczynna tyle czasu, tym bardziej , że księgozbiór nie jest specjalnie bogaty, ile można go przenosić?!
I tu zdaje się, że jest Pani w błędzie bo księgozbiór jest spory. Przewiezienie go i zadbanie o optymalny komfort dla czytelnika to zadanie pracochłonne i jestem zaskoczona że Paniom bibliotekarkom udało się zrobić to wszystko w ponad miesiąc. Plus przypominam nowy sprzęt komputerowy. Wystarczy trochę życzliwości, a skoro tak bardzo tęskniła Pani, było wolontariacko udać się do biblioteki i pomóc. Pracowników Biblioteki Publicznej pozdrawiam i mam nadzieję, że te żale to zapowiedź dużego zainteresowania:)
Miła Alu... Próbujesz wrzucić "granat" do biblioteki.Pojąć nie mogę dlaczego.Przecież i tak w okresie letnim nie poszłabyś do biblioteki.(Nooo... to, tak na mój "nos" - brak czasu. Jak czytasz,to stawiam "dwa dolary w czeku" ,że na swojej półeczce masz kilka książek do ,których "wracać" warto.A jak nie, to idąc do tzw."MARKETU" zwróć uwagę na "zadrukowany papier". Dlaczego tak? Ano dlatego,że tam czasem można kupić za przysłowiowe guziki książkę.Nie,nie nie chodzi mi o tandetną grafomanię.Np. Carlos Ruiz Zafón, było kilka pozycji za naprawdę niewielkie złotówki. Biblioteka Miejska ,to nie nasze małe podręczne biblioteczki, gdzie gromadzimy nasze ulubione książki.Jest tego "ciut,ciut" więcej.