Na ostatniej sesji Rady Powiatu Wschowskiego Barbara Tlałka, dyrektor Domu Dziecka we Wschowie przy okazji sprawozdania z działalności placówki w 2017 roku poruszyła problem środków finansowych, które są przeznaczane na wychowanków Domów Dziecka.
- Średnio na dziecko w rodzinie zastępczej przeznaczane są łącznie z dodatkiem 500+ kwoty od 1100 do 1500 złotych - mówiła dyrektor Tlałka - u mnie w ubiegłym roku na dziecko kwota średnio wynosiła 620 złotych, czyli dwa razy mniej. Twierdzę jednak, że standard naszych dzieci na pewno nie jest gorszy, a w wielu przypadkach jest lepszy.
Dyrektor dodała również, że gdyby dzieci ze wschowskiej placówki otrzymywały 500+, to te pieniądze nie byłyby wykorzystywane na bieżące potrzeby, a raczej odkładane na indywidualne konta, co pozwoliłoby lepiej przygotować dzieci do lepszego startu w życiu poza Domem Dziecka.
Barbara Tlałka wspomniała również o konferencji w Gorzowie Wlkp., w której brała udział 11 maja, licząc, że spotka i porozmawia z panią Minister Elżbietą Rafalską o tym, czy dzieci z Domów Dziecka dostaną wyprawkę szkolną w kwocie 300 złotych, bo jak mówiła pani dyrektor, dzieci z Domów Dziecka również we wrześniu pójdą do szkół.
- Pani Minister z wiadomych względów nie było. Pani poseł, która była obecna na tym spotkaniu, tak kręciła, że tak powiem, że mogę wnioskować, że z wyprawką 300+ także będzie problem. Niestety, jeżeli chodzi o dzisiejsze spojrzenie na Domy Dziecka, to muszę powiedzieć, że Domy Dziecka są czarną owcą polskiej opieki społecznej i opieki nad dzieckiem. Zaoferowałam pani poseł przyjęcie dziecka z mózgowym porażeniem dziecięcym, niedowidzeniem, czy z nowotworem. Bo do nas, mówiąc brutalnie, przychodzą dzieci, których nikt nie chce, trudne wychowawczo, które na przykład przez dwa lata nie chodziły do szkoły, które w zasadzie kwalifikują się do zakładów wychowawczych.
Jak przyznała Barbara Tlałka, Domy Dziecka zawsze będą potrzebne, ponieważ tutaj zostaną przyjęte dzieci, których nikt nie chce lub z rozwiązanych rodzin zastępczych.
(rak)