Zdążyć przed tragedią
Czwartek, 18 sierpnia 2011 o 16:02, autor: rk 1
Zbliża się rok szkolny, a paląca sprawa wciąż nie jest rozwiązana. Chodzi o niebezpieczne dla życia i zdrowia dzieci linie energetyczne, które są ulokowane nad boiskiem w Szkole Podstawowej w Starych Drzewcach. 24 maja tego roku silny podmuch wiatru i w efekcie urwana gałąź zerwała linie energetyczne, cztery minuty po tym jak dzieci weszły do budynku szkoły…
Dla Haliny Szuman, dyrektorki placówki, priorytetem jest jak najszybsze rozwiązanie tej sytuacji. Zaalarmowała zakład energetyczny Enea w Lesznie. W odpowiedzi usłyszała, że Enea może doprowadzić prąd do szkoły, ale inwestycję ma sfinansować Urząd Miasta i Gminy Szlichtyngowa, który jest właścicielem terenu. Później sygnalizowała ten problem na czerwcowej sesji Rady Miejskiej. Burmistrz Jan Wardecki uważa jednak, że to Enea jest odpowiedzialna za przeprowadzenie i wyznaczenie zmiany drogi przechodzenia linii energetycznej. Trzeba wziąć pod uwagę, że zerwanie tych linii może się powtórzyć, tyle że następnym razem na boisku mogą bawić się uczniowie.
Rzecz oczywiście rozchodzi się o pieniądze. Według informacji jakie otrzymała Halina Szuman potrzeba około 40-stu tysięcy złotych, które należałoby zabezpieczyć w budżecie Rady Miejskiej. Burmistrz Wardecki uważa jednak, że ta kwota może być wyższa. Data najbliższej sesji nie jest jeszcze wyznaczona. Na ten moment budżet jest zamknięty i nie jest pewne czy uda się uwzględnić tę inwestycję. Enea dokonała naprawy i ich zdaniem linia jest bezpieczna.
Prócz wspomnianych linii problemem są także czterdziestoletnie słupy energetyczne oraz wysokie i łamliwe drzewa, których upadek może spowodować nieszczęście. Brak porozumienia między Urzędem Miasta i Gminy Szlichtyngowa oraz Enei może w końcu doprowadzić do tragedii. Czy naprawdę musi do niej dojść, żeby rozwiązać tę kwestię?
Adam Muszkieta