reklama
Pierwsze zdjęcie w ostatnim rzędzie przerażające. Wstyd mi, że ktoś pozwolił na takie zajęcia w przedszkolu
Przygotowujemy sie - ktoś musi umieć nas bronić. Dziadek - byłeś na wojnie?
Babcie są jednak lepsze. Taka na przykład babcia Pawlakowa nakazywała synowi ,będąc na łożu śmierci, oswajać wnuki z karabinem i to od małego.
Szanowny Pan Dziadek chyba nie przeczytał tekstu ze zrozumieniem. Główna i najdłuższa część spotkania była poświęcona PODSTAWOWYM ZASADOM I POMOCY I WŁAŚCIWEJ REAKCJI DZIECI NA INNE ZAGROŻENIA! Ale dla Szacownego Nestora najważniejszy był końcowy epizod. Wiem, że wyznawcy niektórych odłamów religii, pacyfiści oraz dekownicy nie cierpią wręcz widoku nawet atrap broni, ale to już ich sprawa. Jak świat światem małym chłopcom lśniły oczy na widok, dawniej miecza czy zbroi a dzisiaj atrapy karabinka chociażby. I tyle "w tym temacie".
popieram takie inicjatywy w 100 % bo jak mówi stare przysłowie czym skórka za młodu nasiąknie tym na starość trąca i nie chodzi mi o zabawy w wojsko chociaż to tez jest potrzebne ale o to aby te male ludziki nie bały się podejść do poszkodowanej osoby i udzielic pomocy bo badzmy szczerzy niewiele ludzi potrafi udzielic pierwszej pomocy. Gratuluje pomysłu i zapału, pełen szczunek dla tych dzieciaków i Pana Koniuszko.
od najmłodszych lat dzieci powinny wiedzieć, co robić i gdzie dzwonić... i dlaczego nie do wschowskiego szpitala ? bo pijany ginekolog przy zawale czy wylewie babci nie pomoże..
Popieram taką akcję,ponieważ trzeba uczyć nasze dzieci od najmłodszych lat,zwłaszcza pierwszej pomocy i numerów alarmowych.W życiu bywa różnie,przypominam sytuację gdy przedszkolak uratował życie swojej mamie ,która zemdlała (miała cukrzycę) zadzwonił na pogotowie.Mam pełen szacunek dla Pana Koniuszko za organizację takich akcji.Nie ma nic złego w tym ,że chłopcy zrobią sobie zdjęcie z atrapą broni,to dobrze że wojsko jest dla nich autorytetem. Prawdopodobnie i tak niedługo wróci zasadnicza służba wojskowa.