W drugim dniu XII Królewskiego Festiwalu Muzyki artyści przenieśli się do barokowego wnętrza kościoła pw. św. Józefa Oblubieńca w zespole klasztornym oo. Franciszkanów. Dzisiejszego wieczoru rozbrzmiewała muzyka dworu madryckiego, wykonywana przez wirtuoza gitary klasycznej Roberta Hornę oraz kwartet smyczkowy Delos.
Podczas ostatnich prób do występu zadaliśmy kilka pytań dyrektorowi artystycznemu festiwalu, a zarazem członkowi kwartetu smyczkowego Delos, Mariuszowi Monczakowi oraz Robertowi Hornowi. Dyrektor opowiadał o tym jakiego rodzaju muzyka przygotowana została na dzisiejszy koncert.
- Będzie to muzyka hiszpańska, słynne fandango (hiszpański taniec ludowy - przy. red.)Boccheriniego, które zakończ dzisiaj nasz koncert. Gitara jest instrumentem samym w sobie bardzo hiszpańskim, przedstawimy również utwór Asturias Isaaca Albeniza i to będzie jeden z najciekawszych momentów dzisiejszego koncertu. Prócz muzyki hiszpańskiej pojawi się także muzyka włoska za sprawą dzieł Vivaldiego. Także dziś usłyszymy muzykę z różnych stron, ale raczej z południa Europy – wyjaśnia Mariusz Monczak. – Dzisiejszego wieczoru zagramy również tango, które oczywiście jest wytworem muzyki Ameryki Południowej lecz jego korzenie sięgają zarówno rytmów z Hiszpanii czy Afryki. Każdy z utworów ma swoją aurę, swoją estetykę i dobraliśmy tak program żeby był on spójny, ciekawy, różnorodny ale przede wszystkim chcielibyśmy żeby publiczność przeżyła piękne chwile.
Gwiazdą dzisiejszego wieczoru był solista grający na gitarze klasycznej Robert Horna. Jest to ceniony w kraju i na świecie gitarzysta sięgający do repertuaru zarówno klasycznego jak i wykonujący muzykę jazzową. Autor jednego z prezentowanych dzisiaj utworów klasycznych, Roland Dyens często oddaje się improwizacji, co dla gitary klasycznej nie jest standardem. Zapytaliśmy Roberta Hornę czy z racji jego zainteresowania jazzem możemy i dziś improwizacji się spodziewać.
- Niestety na pewno nie, ponieważ gram z przyjaciółmi z kwartetu smyczkowego więc nie ma miejsca na to żeby sobie pofolgować i improwizować, choć chętnie bym to zrobił - odpowiada artysta.- Natomiast tutaj gramy to co jest zapisane w nutach. Zresztą cały program generalnie opiera się o muzykę klasyczną takich twórców jak Vivialdi czy Boccherini stąd też brak czasu na improwizacje.
I choć tego elementu na dzisiejszym spotkaniu z muzyką w murach klasztoru oo. Franciszkanów zabrakło to i tak rozbrzmiewały wspaniałe dźwięki dzieł klasyków. Kto dzisiaj nie miał okazji do spotkania z muzyką przez wielkie M, ma możliwość jeszcze w kolejnych dniach. Jutro czeka nas koncert pod tytułem „Chopin z Zamku Królewskiego w Warszawie”. Muzykę wielkiego polskiego kompozytora zagra Kevin Kenner, pianista amerykański, zwycięzca Konkursu Chopinowskiego z 1990. Towarzyszyć mu będzie kwintet smyczkowy String Quintet Piazzaforte z Krakowa. Koncert rozpocznie się o 19.30 na Zamku Królewskim we Wschowie i serdecznie na niego wszystkich zapraszamy.
(olek)
Hmmm.... Brak mi słów,no i chyba dobrze ,bo mówić o muzyce, to jest tak jakby śpiewać o architekturze.Jednego wysłuchać trzeba ,a drugie zobaczyć.Piękny koncert!!!Baa...na finał ,to był "koncert życzeń". Na bis bisów ktoś zażyczył sobie Concierto Arajuez Joaqina Rodrigo i nasz GOŚĆ ,wirtuoz gitary zagrał dla nas .Szkoda,że utwór ten nie znalazł się w programie. Ja po raz pierwszy usłyszałem Concierto Arajuez w wykonaniu Symfonicznej Orkiestry ,a za solistę "robił" Paco de Lucia. Przyznaję wywaliło mnie z "kapci". To ,że Pan Robert Horna ma ten utwór w repertuarze, to pewne bowiem dziś grał nie zaglądając w zapis.Hmmm.. może zdarzy się CUD i kolejnej edycji Królewskiego usłyszę ten piękny utwór w"KOMPLECIE".
Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl