Delegacje i mieszkańcy Wschowy zebrali się w poniedziałek pod pomnikiem bohaterów II wojny światowej, by uczcić 86. rocznicę wybuchu konfliktu. Uroczystości przewodzili lokalni harcerze i strzelcy.
Kwiaty złożyli przedstawiciele władz gminnych i powiatowych, służb mundurowych, placówek edukacyjnych oraz instytucji państwowych. W wydarzeniu uczestniczyły również poczty sztandarowe.
Pomnik, przy którym odbyły się uroczystości, stanął w czerwcu 2001 roku. Widnieje na nim tablica z napisem „W Hołdzie Bohaterom, którzy Walczyli w Obronie Ojczyzny na Frontach II Wojny Światowej – Społeczeństwo Ziemi Wschowskiej". Autorem monumentu jest Krzysztof Chruszczewski, wschowski artysta.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Co się działo na terenie Fraustadt (dzisiejsza Wschowa) w pierwszych godzinach wojny? W nocy z 31 sierpnia na 1 września o godzinie 1.00 z miasta wyruszyła 25-osobowa grupa niemieckich dywersantów. Dowodzili nimi Arthur Krämer, przywódca leszczyńskiej Jungdeutsche Partei für Polen i agent Abwehry, oraz Wilhelm Hirte.
Niemcy przekroczyli granicę na trasie Dębowa Łęka - Długie Nowe. Zaatakowali polski urząd celny i szkołę, ale polskie pojazdy pancerne zmusiły ich do odwrotu. Krämer został ranny w lewą łydkę.
Odpowiedź nadeszła błyskawicznie. Już 2 września około godziny 17.00 polska grupa wypadowa zaatakowała niemieckie pozycje pod Wschową. W akcji uczestniczyło 300 żołnierzy pod dowództwem kapitana Edmunda Lesisza z 55. Poznańskiego Pułku Piechoty.
Polacy zajęli wieś Dębowa Łęka po niemieckiej stronie granicy. Pluton artylerii kapitana Ludwika Snitko wystrzelił 36 pocisków na koszary we Wschowie. Zabito kilku niemieckich żołnierzy, kilkunastu zostało rannych.
– Wywołało to duże zamieszanie w mieście – podkreślają historycy. Niemieckie władze rozważały ewakuację ludności cywilnej do Głogowa.
Pluton porucznika Stefana Perkiewicza dotarł aż do rogatek Wschowy. Polscy żołnierze wkroczyli 8 kilometrów w głąb terytorium Rzeszy. Zdobyli znaczne ilości broni w niemieckiej strażnicy Grenzschutzu. Po zmroku oddział wycofał się na rozkaz generała Romana Abrahama, dowódcy Wielkopolskiej Brygady Kawalerii.
W skład polskich sił wchodziły także pluton samochodów pancernych, pluton karabinów maszynowych oraz szwadron tankietek TKS porucznika Wacława Chłopika. Całością dowodzili generał Abraham i pułkownik Władysław Wiecierzyński.
Jutro, 2 września, dokładnie w 86. rocznicę historycznego wypadu, żołnierze przejdą tą samą trasą. W VI edycji Rajdu na Wschowę wezmą udział żołnierze 4. Zielonogórskiego Pułku Przeciwlotniczego oraz 15. Lubuskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Start o godzinie 11.00 na rynku w Lesznie. Po oficjalnym pożegnaniu kolumna ruszy w kierunku Wschowy. Około 14.30 uczestnicy dotrą pod obelisk przy ulicy Daszyńskiego, przy rondzie na Leszno. Tam odbędzie się główna część obchodów. Zaplanowano wciągnięcie flagi na maszt, przemówienia i złożenie kwiatów.
Materiał archiwalny: Żołnierze powtórzyli „Wypad na Wschowę” sprzed 85 lat [ZDJĘCIA]
Po części oficjalnej na Placu Kosynierów rozpocznie się piknik wojskowy. Zaplanowano pokazy sprzętu wojskowego i prezentacje jednostek, a także poczęstunek. Impreza potrwa do godziny 17.00.
Szczegóły wydarzenia: Rajd na Wschowę 2025. Żołnierze przejdą historyczną trasą po raz szósty
Źródło: Materiały archiwalne do dziejów Wschowy – Barbara Ratajewska
Komentarze 1