Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Na wczorajszym, trzygodzinnym spotkaniu, w którym uczestniczyli dyrektorzy szkół, pani burmistrz oraz radni, dyrektor Gimnazjum nr 2 Władysław Chilarski przedstawił zebranym informacje, dotyczące ewentualnego zatrudnienia nauczycieli Gimnazjum nr 1. Według wyliczeń dzisiaj jest pewnych siedem etatów, czyli co najmniej 10 nauczycieli mogłoby liczyć na zatrudnienie.
Dyrektor Chilarski zaznacza, że są to wstępne obliczenia.
- To jest związane z procesem tworzenia arkusza kalkulacyjnego - tłumaczy - na którego ostateczny kształt ma wpływ kilka czynników. Między innymi ilość godzin czy liczba uczniów, która od nowego roku szkolnego rozpocznie naukę. W praktyce jeszcze w sierpniu mogą zajść zmiany w tym zakresie.
Wygląda to tak, że do kwietnia szkoły przygotowują projekt organizacyjny, przedkładając go organowi prowadzącemu, czyli w tym wypadku gminie. Do maja gmina ma obowiązek zatwierdzić taki projekt. Jednak jeszcze w sierpniu można do tego dokumentu dopisać aneks.
- Wynika to z różnych sytuacji - mówi dyrektor Chilarski - wiemy już wtedy na pewno czy wszyscy uczniowie podejmą naukę u nas, czy przypadkiem któryś z nauczycieli nie zrezygnuje z pracy itp. Dlatego dzisiaj mogę powiedzieć, że na tym etapie mamy siedem pewnych etatów, a to przełożyłoby się na zatrudnienie około 10 nauczycieli.
Władysław Chilarski zaznacza również, że gdyby doszło do likwidacji Gimnazjum nr 1, to w pierwszej kolejności obowiązkiem dyrektora jest przyznać dodatkowe godziny nauczycielom Gimnazjum nr 2, którzy dzisiaj pracują w niepełnym wymiarze godzin.
- W szkole pracują nauczyciele, którzy kiedyś mieli pełen etat, a dzisiaj w wyniku tego, że jest mniej klas, uczniów, trzeba było zaproponować im część etatu. Gdyby więc okazało się, że uczniowie z Gimnazjum nr 1 przejdą do naszej placówki, to w pierwszej kolejności jestem zobowiązany do wyrównania liczby godzin tym nauczycielom, którzy z jednej strony pracowali wcześniej na cały etat, a z drugiej strony zaistniałaby możliwość wyrównania godzin.
Warto też dodać, że podczas czwartkowego spotkania padło zapewnienie ze strony gminy, że będą rozmawiać ze starostwem i szukać etatów dla nauczycieli w placówkach, których organem prowadzącym jest starostwo powiatowe.
Starosta Marek Boryczka poinformował nas, że nikt do tej pory z gminy nie podejmował tego tematu.
- Starostwo również szuka oszczędności - mówi Marek Boryczka - obejmą one również podległe nam placówki szkolne i raczej trudno będzie o znalezienie nowych etatów.
(rak)
Komentarze 7