Wiadukt kolejowy pomiędzy Sławą a Starym Strączem jest utrudnieniem dla prowadzających działalność rolniczą mieszkańców Strącza, a także powodem, dla którego tabor samochodów ciężarowych codziennie przejeżdża przez Lipinki, aby móc dotrzeć do Sławy. Niedawno wspólne stanowisko w tej sprawie ustalił Urząd Marszałkowski, powiat wschowski i Zarząd Dróg Wojewódzkich, którzy zwracali się do właściciela z apelem o rozbiórkę tego wiaduktu. Niestety na takową nie zgodził się Lubuski Konserwator Zabytków. Radna sejmiku wojewódzkiego Małgorzata Gośnowska-Kola zwróciła uwagę, że teraz nie czas na uzgadnianie stanowisk, a na realne działania.
- Stanowisko Lubuskiego Konserwatora Zabytków jest takie, że skoro wiadukt ten jest wpisany do ewidencji zabytków, to nie można go rozebrać. Pani konserwator podchodzi do tematu, że tak powiem, elastycznie, to znaczy wskazuje możliwość podniesienia wiaduktu, lub obniżenia przebiegu drogi – mówiła radna. – W związku z tym zwracam się do państwa radnych, a szczególnie do pana starosty, że w tej chwili nie wystarczy stanowisko w tej sprawie tylko potrzebne jest konkretne działanie. Bardzo chętnie spotka się z panem starostą przedstawiciel PKP Nieruchomości z Poznania, pani konserwator oraz zarząd Dróg Wojewódzkich w celu omówienia dalszego postępowania.
Marek Boryczka odniósł się do słów radnej, chcąc sprostować jej wypowiedź, a także przedstawić problem wiaduktu ze swojej perspektywy.
- Pani wystąpienie odbieram jako pełne uszczypliwości, ale przyjmuje to do siebie. Chciałbym tylko wyjaśnić pewne sprawy, jak były prowadzone rozmowy, żeby nie było jakichkolwiek niedomówień i niejasności. Nikt inny, tylko pani zapewniła mnie na spotkaniu, że wszystko jest już załatwione z Lubuskim Konserwatorem Zabytków i będzie możliwa rozbiórka tego wiaduktu – wyjaśniał starosta. – Otrzymałem pismo od kolei państwowych informujące, że nie istnieje możliwość rozebrania tego wiaduktu, gdyż nie ma zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. Pismo utrzymane jest w tonie twierdzącym i nie wskazuje się w nim żadnych innych możliwości. O tym, że można go podnieść lub obniżyć drogę wojewódzką, to gdzieś były takie głosy, natomiast my o tym nie rozmawialiśmy. Pani wolała przyjść tutaj na sesję i mówić to publicznie, jakoby starosta nic w tej kwestii nie robił.
Trudno oceniać postępowanie radnej i starosty, wiadomo natomiast, że mieszkańcy gminy Sława oczekują rozwiązania tego problemu, który utrudnia im prowadzenie swoich działalności i spokojne życie w swoich miejscowościach. Mamy nadzieję, że pomimo różnicy zdań włodarze będą współpracować i w niedługim czasie uda się ten problem rozwiązać. Szczegóły w materiale wideo.
(olek/foto:Google Street View)