23.07.2017 14:32
Nie interesuję się polityką, bo co mnie to obchodzi, kto rządzi, kto jest prezydentem, kto premierem, ministrem, etc.
Nie interesuję się polityką, bo mój głos i tak nie ma żadnego znaczenia. Poza tym oni się sami wybierają. Cokolwiek zrobię, i tak rządzą ci sami złodzieje, którzy dorwali się do koryta.
Nie interesuję się polityką, bo co za różnica, czy Trybunał Konstytucyjny jest niezależny. Przecież ja nie mam żadnych spraw rozpatrywanych przez TK.
Nie interesuję się polityką, bo co mnie obchodzi jakiś Sąd Najwyższy. To mnie nie dotyczy. Nie zamierzam się z nikim sądzić, tym bardziej w Sądzie Najwyższym. A czy sędzia jest nieomylny? Nie. Przecież to dobrze, że władza dba o sprawiedliwe wyroki. Jeśli kilku sędziów się pomyli, to chyba lepiej, że można poprosić znajomego radnego o interwencję.
Nie interesuję się polityką, bo media i tak nie są wolne. Każda gazeta czy stacja telewizyjna i tak jest stronnicza. Niech państwo decyduje, które informacje są prawdziwe. Rząd wie to najlepiej, ma wielu fachowców. Poza tym musiałbym myśleć i decydować, a to wymaga wysiłku. Po co mi to?
Nie interesuję się polityką, bo czy naprawdę ma jakieś znaczenie, czy prokuratura jest niezależna od rządu. Przecież minister chce dobrze dla nas. A prokuratorzy się mylą i musi być jakiś sposób, żeby zmieniać ich złe decyzje.
Nie interesuję się polityką, bo co mnie obchodzą jakieś gimnazja czy licea. Dawno skończyłem edukację. Ponadto czy to coś zmieni, jeśli dzieci będą się uczyć 6 lat w jednej szkole, 3 w drugiej i 3 w trzeciej, zamiast 8 + 4? A nawet jeśli mają więcej historii i religii, a mniej matematyki, to co z tego. Historia jest bardzo ważna, kształtuje postawy patriotyczne. A religia gwarantuje zbawienie. Tymczasem matematyka i fizyka są bardzo trudne i powodują niepotrzebny stres u młodych ludzi. Komputery same wszystko policzą.
Nie interesuję się polityką, bo mam ważniejsze sprawy na głowie. Praca, wakacje, zdrowie, grill, koncerty, telewizja, przyjaciele.
Nie interesuję się polityką, bo szpitale i tak nie leczą należycie. Kolejki zawsze były, łapówki i znajomości zawsze były.
Nie interesuję się polityką, bo... przepraszam, muszę kończyć. Ktoś mnie podał do prokuratury za żart na temat prezydenta, nie mogę wyjechać za granicę, bo zabrali mi paszport, urząd skarbowy wszczął kontrolę mojej firmy, rano odwiedzili mnie agenci CBA, sąsiad (radny) kwestionuje legalność zakupu mojej działki i mówi, że już ma wszystko ustalone z zaprzyjaźnionym przyszłym sędzią, zablokowali mi konto w banku, w telewizji podali, że jestem dzieckiem ubeków, kanalią i elementem animalnym.
Polityka zainteresowała się mną...