W nocy z soboty na niedzielę (3/4 grudnia) ok. godziny 24.00 dyżurny wschowskiej policji odebrał zgłoszenie nieszczęśliwego wypadku w okolicach ośrodku wypoczynkowego w Radzyniu. Z informacji zgłaszającego wynikało, że na Jeziorze Sławskim wywróciła się łódka z wędkarzem, który aktualnie wzywa pomocy. Dyżurny na miejsce natychmiast skierował patrol policjantów z komisariatu w Sławie, a Ci ruszyli na ratunek.
- Funkcjonariusze słysząc wołanie o pomoc zlokalizowali mężczyznę, który znajdował się w wodzie w odległości około 150 metrów od linii brzegowej. Biorąc pod uwagę niesprzyjające warunki, panującą noc, minusową temperaturę natychmiast podjęli akcję ratowniczą. Policjanci nie mając żadnego sprzętu ratowniczego zachowując zimną krew postanowili odczepić jedną z łodzi znajdujących przy brzegu. Z uwagi na to, że nie było wioseł oderwali deski z drewnianej palety, które miały zastąpić im wiosła – informuje podkom. Maja Piwowarska, Oficer Prasowy KPP Wschowa. - St.sierż. Marcin Kowalewicz ze zgłaszającym Panem Grzegorzem Górskim ruszyli na pomoc topiącemu się mężczyźnie, który krzyczał, że nie miał już sił i kontakt z nim zaczął urywać się. Po chwili kontakt z tonącym mężczyzną urwał się. Po podpłynięciu do przewróconej łodzi st. sierż. Marcin Kowalewicz zauważył, że nad powierzchnią wody znajdowała się już tylko twarz zanurzającego się w lodowatej wodzie mężczyzny i w ostatniej chwili chwycił go za odzież.
Dzięki szybo podjętej akcji ratowniczej udało się uratować mężczyznę, który tracił już siły w lodowatej wodzie. Drugi z policjantów st. sierż. Jan Maławski pozostając na brzegu wezwał pomoc medyczną oraz jednostkę straży pożarnej, która doholowała łódkę z poszkodowanym i ratownikami do brzegu. 48-letni mieszkaniec Lubogoszczy świadomość odzyskał dopiero w karetce, którą przetransportowany został do szpitala w Głogowie. Może mówić o dużym szczęściu, bo gdyby nie pomoc policjantów i pana Grzegorza Górskiego mogłoby dojść do tragedii.
(olek/foto: KPP Wschowa)