Wydawać by się mogło, że wywiezienie śmieci z Tylewic na wysypisko śmieci zakończy problem, który trwa od listopada ubiegłego roku. Przypomnijmy, właśnie wtedy przewieziono śmieci z ul. Nowopolnej, które nagromadzone zostały przy tworzeniu strefy inwestycyjnej, na działkę obok byłego wysypiska śmieci w Tylewicach. Burmistrz Danuta Patalas tłumaczyła, że materiał ten posłuży do rekultywacji wysypiska, ostatecznie służby ochrony środowiska stwierdziły iż nie nadaje on się takich działań. Co więcej gmina nie miała pozwolenia żeby ten materiał tam składować. Danuta Patalas utrzymywała, że nie wiedziała o tym, że ziemia i gruz na ul. Nowopolnej jest zabrudzona innymi rodzajami odpadów oraz tłumaczyła, że pojawiły się one zdecydowanie później. To wzbudziło zainteresowanie Krzysztofa Owoca.
- Złożyłem zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Miłosza Czopka, podpisującego wniosek do Starostwa Powiatowego we Wschowie o wydanie pozwolenia na transport i składowanie odpadów w Tylewicach. Uważam, że nie dopełnił on swoich obowiązków, co skutkowało działaniem na szkodę gminy. W styczniu 2015 roku naczelnik Wydziału Spraw Organizacyjnych i Społecznych, Dariusz Przybylski, na spotkaniu z rodzicami w Lginiu informuje, że po stworzeniu strefy inwestycyjnej pozostało 2700 kubików śmieci - wyjaśnia radny. - Jeżeli wiadomo to było w styczniu 2015 roku, to w takim razie jak w listopadzie tego samego roku nikt o tym nie wiedział? W mojej ocenie gmina straciła tysiące złotych najpierw na przewóz odpadów do Tylewic, a później na kolejne transporty.
Faktycznie w styczniu 2015 roku Dariusz Przybylski wypowiada się na temat śmieci na ul. Nowopolnej. "Proszę państwa zobaczycie za kilka dni raport na czym polegała propaganda wyborcza pt. strefa inwestycyjna. Pod spodem 2700 kubików śmieci do wywiezienia. Jaki jest koszt wywiezienia kubika śmieci? Tak to zaprojektowano." wypowiedź Dariusza Przybylskiego z 27 stycznia 2015 roku. Jak w takim razie możliwe jest aplikowanie o pozwolenie przewozu ziemi i gruzu, a także składowanie tego materiału w celu rekultywacji byłego wysypiska śmieci? Tym wszystkim właśnie najprawdopodobniej zajmie się Prokuratura Rejonowa w Żarach. Kara za to przestępstwo jaką przewiduje kodeks karny wynosi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. O postępach w tej sprawie będziemy informować na bieżąco.
(olek)