Sukces jest w moim zasięgu
Środa, 31 sierpnia 2011 o 13:11, autor: michal 2
Bogdan Powalacz jest liderem Pucharu Polski i wiceliderem Mistrzostw Strefy Zachodniej. Sezon więc póki co może uznać za udany. Rozmawialiśmy z zawodnikiem Wschowskiego Klubu Motorowego podczas treningu na Kaczych Dołach
- Puchar jest moim priorytetem. W zeszłym roku byłem bliski zwycięstwa i przeszkodził mi upadek. Wiem, że sukces jest w moim zasięgu więc od początku założyłem, że to będzie mój główny cel w tym sezonie. Szkoda tylko, że nie będę mógł się zaprezentować przed własną publicznością.
- Dam im trochę fory … - śmiech. Ale tak naprawdę będą jeszcze 3 inne rundy i wszystko może się wydarzyć.
- Tak przede wszystkim kondycyjnie. Ale najlepiej zrobić to na quadzie. Musze się po prostu wjeździć. Bieganie, jazda na rowerze nie przyniesie takich efektów. Oczywiście to tez jest ważne. Dzięki częstej jeździe jednak przede wszystkim lepiej rozumiem się z motocyklem.
Na 95. Mam małe problemy z prądem. Muszę wyeliminować tą usterkę, żeby nie było niespodzianek na zawodach. Dobrą okazją do przetestowania quada i sprawdzenia formy będzie runda Mistrzostw Strefy w Obornikach. Chcę oczywiście wypaść tam jak najlepiej, ale przede wszystkim będzie to dobry trening przed Pucharem.
- 3 lata. Zaczynałem bardzo późno, w wieku prawie 40 lat. Wcześniej nie miałem w ogóle styczności z motocyklem. Byłem częstym gościem na Kaczych Dołach. Uzbierałem trochę grosza i kupiłem quada. Chciałem jeździć rekreacyjnie, ale trener WKM stwierdził, że mam do tego żyłkę i zaproponował mi start w zawodach. Dzisiaj mam 43 i czuje, że się dopiero rozwijam… - śmiech.
Na pewno w przyszłym roku. Chciałbym sprawdzić się w Mistrzostwach Polski. Jak dobrze pójdzie to kto wie.
- Myślę, że są ze mnie zadowoleni . Pewnie się trochę martwią, bo to jednak niebezpieczny sport. Moje córki są już na tyle dorosłe, że rozumieją moją pasję. Być może wnuk pójdzie w moje ślady – uśmiech.