Piłkarze Avii Siedlnicy nie zdobyli jeszcze w tym sezonie ani jednej bramki. W niedzielę na własnym boisku zremisowali bezbramkowo z Chynowianką Zielona Góra. Korzystnych sytuacji nie brakowało, szczególnie w drugiej połowie. Niestety piłka nie znalazła drogi do siatki.
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Obydwa zespoły bardzo chciały zdobyć komplet punktów. Pierwsza połowa było wyrównana z lekkim wskazaniem na Avie. Zarówno gospodarze jak i goście próbowali przebijać się pod bramkę rywali. Po jednym ze strzałów na bramkę gości piłka odbiła się od poprzeczki. Klarownych sytuacji nie było jednak wiele, a z czasem można było odnieść wrażenie, że piłkarze czekają już na przerwę.
W drugiej połowie od początku przewagę zyskali gospodarze. Od 50 minuty zielonogórzanie grali w 10, jeden z zawodników Chynowianki zobaczył czerwony kartonik. Od tej chwili dominacja Avii była bezsprzeczna. - Nie trafił Sylwek Chromiak z 5 metrów, Krzysztof Grześkowiak z 10, a w ostatnich minutach z 16 merów minimalnie przestrzelił Łukasz Przeracki – wylicza Zbigniew Lewnadowski prezes Avii – Podobnych sytuacji mieliśmy jeszcze kilka, ale trafić się nie udało. W środę jedziemy do Lubięcina i tam będziemy szukać pierwszych bramek.
[gallery link="file"]
Komentarze 1