Zrozumiałym jest fakt, iż można spróbować zrezygnować z promocji strony internetowej w Internecie, mając przynajmniej blisko tysięczną listę swoich klientów z działań stacjonarnych (nie spotkałem się jeszcze z taką sytuacją, ale jest to dosyć logiczne, ze względu na koszt działań internetowych).
Posługując się wdrożeniem strony internetowej, standard w zachowaniach nieświadomych klientów (od uświadomienia jestem Ja, lecz nie każdy chce słuchać) wygląda tak, iż klient chce postawić stronę internetową i na tym kończą się jego rozmyślania i wiedza na temat sprzedaży usług w Internecie i dalszego jej rozwoju. Mógłbym to zrozumieć, gdyby klient oferował unikalne usługi jako jedyny w Polsce i z różnych źródeł miałby pojedynczych klientów, którzy zapełniają cały jego kalendarz. Wracając do rzeczywistości wygląda to tak: „dzień dobry, proszę Pana posiadam firmę, która zajmuje się układaniem kostki brukowej i chciałbym stworzyć stronę internetową” – oto cały pomysł większości klientów. W wielkim skrócie z mojej strony zadaję pytania w stylu „ok, a co dalej chce Pan z nią zrobić”, aby uniknąć rozczarowania po kilku miesiącach istnienia strony i powtarzania znajomym frazesów w stylu „wiesz, uruchomiłem stronę, wydałem pieniądze, ale nie przynosi ona klientów, nic to nie zmieniło”. Zastanawiając się dlaczego nic się nie zmieniło, można postawić na powielane standardy w rzeczywistym rynku:
-
firm, takich jak firma klienta jest około 40 na obszarze 100 km.
-
Klient myślał, że promocja jego firmy w Internecie zrobi się sama
-
Słysząc koszt za promocję w wysokości 3000 zł netto miesięcznie, od razu odrzucił opcję stwierdzając, że to się jemu nie opłaca, bo za tyle to ma opłacony samochód w leasingu lub może zatrudnić kolejną osobę.
Komentując podpunkt c: samochód w leasingu nie przyprowadzi nowych klientów do firmy. Zatrudnienie nowej osoby, również nie przyprowadzi klientów do firmy, a wyliczenia wskazywały że po 2-3 miesiącach zaproponowana reklama strony internetowej, zacznie przyprowadzać nowych klientów, a po 7 miesiącach zwrócą się zainwestowane w nią środki.
Komentując podpunkt b i a: wyobrażenia klienta są na poziomie takim, że w lokalnej branży nikt oprócz niego nie ma strony internetowej, a już zapewne nikt tak jak klient nie zainwestuje w promocję strony, bo … ten nowy samochód.
Czasami mam wrażenie, że klienci nie do końca myślą samodzielnie, albo robią coś co zrobił znajomy, konkurencja która łapie się wszystkiego i o ich wyborze decyduje przypadek, a poziom wiedzy o budowie marki firmy i jej profesjonalnej reklamy kończy się na wydrukowaniu ulotek i wizytówek z projektem za 100 zł i powieszeniem banneru na płocie. Niestety rok 2021, to nie lata 90-te i warto mierzyć siły na zamiary, zamiast oszukiwać samego siebie, bo w tym temacie nie da się przyciąć ani zrobić czegoś dobrze i za darmo.
Napisał: Adam K.
www.profesjonalne-strony.com / b468.pl