Stało się i się nie odstanie
Poniedziałek, 18 czerwca 2012 o 10:15, autor: admu 3
Korea i Japonia w 2002, Niemcy w 2006, Austria i Szwajcaria w 2008 oraz Polska i Ukraina w 2012 - od 10 lat musimy przeżywać to samo rozczarowanie. Choć teraz graliśmy lepiej, mieliśmy szansę do samego końca, to jednak odpadliśmy jak zwykle
Wśród poznańskich kibiców obecnych na maltańskiej strefie kibica nie słychać było tradycyjnego - nic się nie stało... Bo wszyscy tam obecni czuli, jak ogromna szansa wymknęła się nam z rąk. I to na własne życzenie. Bo jak mówi stara piłkarska prawda - niewykorzystane sytuacje się mszczą.
I się zemściły... Powiem szczerze, że po pierwszych 30 minutach byłem pewien, że ten mecz nie może się dla nas źle skończyć. Czesi nie wychodzili ze swojej połowy. Brakowało jednak skuteczności. Wielka szkoda, że uderzaliśmy na bramkę w sposób siłowy, a nie techniczny.
Kiedy w przerwie do Czechów doszła informacja, że Grecy wygrywają z Rosjanami, to w drugiej połowie wyszli oni bardziej zmotywowani. Co poskutkowało tym, że przez kilkanaście minut nie byliśmy w stanie rozegrać piłki, tracąc ją na rzecz Czechów, którzy jakby wrzucili wyższy bieg.
Polacy nie nadążali za rywalami, ratowali się faulami. I w końcu przyszedł koszmarny błąd, strata piłki na połowie Czechów i brak asekuracji, upadek Wasilewskiego, Murawski (sprawca zamieszania) nie zdążył, Tytoń był bez szans. Czesi w ćwierćfinale...
Do końca nic już się nie zmieniło. Wyglądaliśmy na jeszcze bardziej zmęczonych niż w drugiej połowie z Grecją.
Szkoda, wielka szkoda. Jedyne co nam pozostaje, to szybko o tym zapomnieć i spróbować cieszyć się rywalizacją innych drużyn...
(admu)