Film nie pozostawił nikogo obojętnym. Dużo emocji wywołały szczególnie napisy końcowe, których treści nie będziemy w tym miejscu zdradzać. Widzowie zadawali pytania o to na ile dokument Łozińskiego mówi prawdę, a na ile jest to fikcja. Zdania wśród samej publiczności były podzielone.
Odpowiadając na uwagi publiczności, reżyser zwracał uwagę na to, że przede wszystkim celem dokumentu było pokazanie samej terapii, która daje nadzieję, na zrozumienie swoich emocji, samego siebie, swoich reakcji na to, co dzieje się dookoła oraz uczy komunikacji z innymi osobami.
Dużą wartością spotkania z Pawłem Łozińskim była sama wschowska publiczność, która poruszona filmem dzieliła się swoimi odczuciami, doświadczeniami i wrażeniami. Samo spotkanie, jak zawsze profesjonalnie, poprowadziła Grażyna Strózik. Na koniec Paweł Łoziński zapytany o to, kiedy następnym razem przyjedzie do Wschowy, obiecał, że odwiedzi Wschowę przy okazji następnego filmu.
Natomiast autor tego artykułu dziękuje Twórczym Horyzontom za to, że udało się film pokazać we Wschowie. Pomimo tego, że na sali nie było zbyt dużej frekwencji, to nie mam wątpliwości, że takie filmy warto pokazywać nawet wtedy, kiedy przyjdą dwie osoby do kina.
(rak)