Ponad 20 osób zgłosiło się do Krzysztofa Kuźnickiego Powiatowego Rzecznika Konsumentów. Złożyli skargę na to, że zostali wprowadzeni w błąd przez nową firmę, zajmującą się dostawą energii elektrycznej.
- Przedstawiciele tej firmy docierali najczęściej do starszych ludzi - mówi Krzysztof Kuźnicki - podawali się za dotychczasowego operatora. Mieszkańcy podpisywali dokumenty, informujące o tym, że cena za energię będzie od następnego rachunku niższa. Przy okazji podpisywana była umowa z Polskim Centrum Telemedycznym, o czym mieszkańcy nie byli informowani. Po czym na podstawie umowy przesyłane były aparaty do mierzenia ciśnienia krwi na odległość.
Mieszkańcy byli tym zaskoczeni, nie płacili za urządzenie, a jednocześnie otrzymywali wezwania do zapłaty, straszono ich też sądem. Jak mówi rzecznik konsumentów do żadnej rozprawy nie doszło i jego zdaniem nie dojdzie. Sprawę bada policja.
Inne zażalenia, z jakimi w ostatnim czasie spotkał się rzecznik, to sprawa firmy, która w rozmowie telefonicznej proponowała wysyłkę darmowej bielizny.
- Część osób zgadzała się na przesyłkę, otrzymywali darmową bieliznę, a następnie na ich adres przesyłano kolejne paczki z bielizną, za które należało tym razem drogo już zapłacić, firma po jakimś czasie zniknęła z rynku - mówił Krzysztof Kuźnicki.
Powiatowy Rzecznik Konsumentów zwraca też uwagę na to, że zdarza się, że podpisy pod umowami są fałszowane. Przychodzą nowe rachunki np. za prąd. Krzysztof Kuźnicki radzi wszystkim poszkodowanym osobom zgłaszać tego rodzaju sprawy policji. Niewykluczone, że w przypadku firmy, która podszywała się pod innego dostawcę energii elektrycznej, zostanie złożony zbiorowy pozew.
(rak)