1 czerwca w Siedlnicy w gospodarstwie agroturystycznym Tradycja odbyły się już po raz siódmy Mistrzostwa Jeździeckie Ziemi Wschowskiej. Pomimo niesprzyjającej pogody odbyły się wszystkie zaplanowane konkurencje w poszczególnych kategoriach i nie po raz pierwszy okazało się, że zawodnikom nie straszna jest żadna pogoda
Wykryto bloker reklam!
Treść artykułu została zablokowana, ponieważ wykryliśmy, że używasz blokera reklam. Aby odblokować treść, proszę wyłączyć bloker reklam na tej stronie.
Deszcz nam tutaj nie przeszkadza - mówi prezes SKJ Tradycja Gracjan Pietruszka - ważne, że nie ma ulewy ani oberwania chmury.
Zawody odbyły się w kilkunastu kategoriach. Konkurs o największej trudności - mówi prezes SKJ - czyli skoki przez przeszkody o wysokości 120 cm, będą jednocześnie zawodami, w których wyłonimy mistrza Ziemi Wschowskiej.
Żeby zdobyć ten tytuł trzeba być mieszkańcem Powiatu wschowskiego oraz - co zrozumiałe - być najlepszym w konkursie.
Do zawodów - mówi Gracjan Pietruszka - zgłosiło się 80 zawodników. Kilku z nich zrezygnowało, ale i tak frekwencja jest na tyle duża, że będziemy mieli około 150 przejazdów i zajmie nam to niemal cały dzień.
Tor konkursowy (parkur) został zaplanowany przez Kazimierza Lewandowskiego. To osoba - mówi Pietruszka - który stawiał parkury na konkursach międzynarodowych, więc na pewno sposób i jakość rozłożenia przeszkód stoi na wysokim poziomie.
Dzisiejsze zawody trwały od godziny 12.00 do 17.00, ale Klub Jeździecki z Siedlnicy nie składa broni i w okresie wakacyjnym planuje kolejną gratkę dla pasjonatów jeździectwa.
O zawodach będziemy informować na bieżąco - mówi prezes SKJ Tradycja Gracjan Pietruszka - na pewno podczas wakacji zorganizujemy zawody o trochę mniejszej randze niż dzisiejsza. Natomiast wraz z końcem okresu letniego zaproponujemy kolejny turniej, który rangą będzie już przypominał dzisiejsze zawody.
(rak)
[nggallery id=862]
Komentarze 2