TERAZ18°C
JAKOŚĆ POWIETRZA Bardzo dobra
reklama

Skarżą się na panią dyrektor, skarżą się na panią burmistrz

pon., 18 maja 2015 14:12
Rodzice, których dzieci uczęszczają do Szkoły Podstawowej w Jędrzychowicach, piszą skargi na panią dyrektor. Pisma wysyłają do pani burmistrz lub do kuratorium. Inni rodzice również się skarżą, ale na burmistrza Szlichtyngowej, której zachowanie ich zdaniem godzi w dobre imię szkoły i wysyłają pismo do Wojewody Lubuskiego.
Skarżą się na panią dyrektor skarżą się na panią burmistrz
Historia pewnie ma swój początek w miejscu, które na tym etapie trudno ustalić. Na pewno jeden z jej elementów ujawnia się w lutym tego roku, kiedy wpływa skarga do pani burmistrz Szlichtyngowej na działalność dyrektora SP Jędrzychowice. - Takich pism otrzymaliśmy więcej - mówi Elżbieta Rahnefeld - rodzice przyjeżdżali do mnie i potwierdzali to, co pisali w skargach, ale jednocześnie prosili, żeby nie ujawniać ich nazwisk. W związku z tym poinformowałam, że sprawę należy wyjaśnić na miejscu. Krótko przed zebraniem rodziców w szkole, otrzymałam wiadomość o tym spotkaniu. Zadzwoniłam do pani dyrektor i powiedziałam, że chciałabym spotkać się tylko z rodzicami, bez nauczycieli i dyrektora szkoły, ponieważ rodzice boją się mówić. Pani burmistrz na zebranie z rodzicami pojechała z przewodniczącym Rady Miejskiej w Szlichtyngowej Henrykiem Baraniakiem. - Na miejscu poprosiłam nauczycieli i panią dyrektor o to, aby opuścili zebranie - mówi burmistrz Rahnefeld - i tak też się stało, ale rodzice mówili, że boją się rozmawiać, że ściany mają uszy i że jest między nimi ktoś, kto o wszystkim doniesie. Więc zapewniłam ich, że zawsze jestem skłonna wysłuchać tego, co mówią ludzie i znajdę na to czas. Pan przewodniczący podał godziny, w których dyżuruje w Urzędzie i w tym czasie można się z nimi spotkać i omówić dany problem. Nie wszyscy w ten sam sposób zapamiętali przebieg tego spotkania. Część uczestników wysłała skargę do pani Wojewody, ponieważ ich zdaniem pani burmistrz wyprosiła nauczycieli i dyrektora szkoły z zebrania, a rodzicom nakazała składanie donosów na działalność nauczycieli i złe zarządzanie szkołą. Zdaniem skarżących takie postępowanie godzi w dobre imię szkoły. Pani Wojewoda skargę przesłała do Urzędu w Szlichtyngowej. Imiona i nazwiska osób, które się podpisały pod skargą zostały zamazane na prośbę skarżących. Pismem zajęła się komisja rewizyjna, uznając skargę za anonimową. Po wyjaśnieniach przewodniczącego rady i pani burmistrz, którzy zaprzeczyli, aby na spotkaniu zachęcali rodziców do składania donosów, komisja zaprosiła na spotkanie radę rodziców placówki. - Komisja zaprosiła przedstawicieli rady rodziców szkoły - mówi przewodnicząca komisji rewizyjnej Barbara Garsztka-Zientek - ponieważ skarga była anonimowa, nie wiedzieliśmy do kogo się zwrócić i z kim o zaistniałej sytuacji rozmawiać. Rodzice do nas nie przybyli, ani też nie usprawiedliwili swojej nieobecności. W związku z tym komisja rewizyjna uznała skargę za bezzasadną. (rak)

Reklama

Podsumowanie

    reklama

    Komentarze 39

    reklama

    Dla Ciebie

    18°C

    Pogoda

    Kontakt

    Nekrologi