TworzymyGłos Regionu

reklama

Sala Poznawania Świata

Środa, 08 czerwca 2011 o 15:38, autor: 1
Sala Poznawania Świata

Przedszkole Specjalne w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym we Wschowie, to jedyna taka placówka na terenie powiatu

Nasz pobyt w Przedszkolu Specjalnym trwał kilka godzin, rozłożony na trzy dni. Pojawialiśmy się przez ten czas z Michałem z kamerą i notatnikiem. Po każdych zajęciach, próbowaliśmy sobie ten czas spędzony w przedszkolu podsumować. Za każdym razem nie opuszczało nas wrażenie, że wkraczamy butami w subtelne, delikatne relacje między opiekunami a dziećmi. Sam fakt, że nie mieliśmy zmiennego obuwia czynił nas w pewnym sensie intruzami. Na szczęście dzieci tego nie wyczuwały. Podchodziły do nas, interesowały się kamerą, rozmawiały. Nigdy nie zapomnę, kiedy pierwszego dnia, podszedł do mnie chłopiec (jak się później dowiedziałem miał zespół FAS - Poalkoholowy Zespół Płodowy) układał ręce tak, jakby kierował samochodem i w ten sposób opowiadał o jeździe pojazdem. Kiedy przechodziliśmy z jednego pomieszczenia do Sali Poznania Świata, wiedzieliśmy już o sobie dostatecznie dużo, żeby chwycić się za ręce i korytarzem przejść do sali, w której za chwilę miały rozpocząć się ćwiczenia. Kilka godzin to w sumie niewiele jak na poznawanie dzieci, tym bardziej, że wykonywaliśmy zawodowe czynności. Ale Przedszkole Specjalne w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym we Wschowie nie sposób było traktować tylko zawodowo. Bez emocji, na chłodno. Za sprawą opiekunów, dzieci i zajęć, jakim mieliśmy okazję się przyjrzeć, czas spędzony w przedszkolu nie zostawił nas obojętnymi. Na terenie Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Janusza Korczaka, przedszkole specjalne zaczęło swoją działalność od 1 września 2010 roku. Kilka miesięcy wcześniej, 30 czerwca 2010 roku, uchwałą Rady Powiatu Wschowskiego placówka została powołana do życia. Wcześniej na terenie ośrodka prowadzono zajęcia indywidualne dla dzieci w ramach Wczesnego Wspomagania Rozwoju Dziecka. tych godzin w miesiącu było raptem osiem. Z czasem z inicjatywy rodziców, dyrekcji SOSW we Wschowie, a także Starosty wschowskiego i Burmistrza Miasta i Gminy Wschowa, postanowiono stworzyć placówkę, której de facto na terenie powiatu wschowskiego jeszcze nie było. Rodzice, którzy do tej pory korzystali z zajęć indywidualnych przyjęli wiadomość o powstaniu placówki z entuzjazmem, inni z kolei potrzebowali czasu, żeby przekonać się do oferty Przedszkola. Najważniejszą barierą dla rodziców - opowiada Grażyna Nowek - była rozłąka z dziećmi i strach o to, ze potrzeby ich pociech nie zostaną zaspokojone. Przez dwa tygodnie uczestniczyli w życiu przedszkola. To był potrzebny czas tak dla nas, jak i dla samych rodziców. Mogli wymieniać się między sobą doświadczeniami, a nam udzielać dodatkowych i cennych informacji na temat swoich pociech. Tak powstała grupa przedszkolna Kotki. Od września uczęszczało ośmioro dzieci. W międzyczasie pojawiło się jeszcze dwoje. Dzisiaj grupa liczy dziesięcioro osób. Jedna z pierwszych takich sal powstała w 1978 roku, wtedy pod nazwą namiotu aktywności, w którym urządzono labirynt. Różnego rodzaju bodźce miały oddziaływać na osoby, pobudzając je do działania. Dźwięki, światła, balony, siano, woda oraz poduszki i pluszowe zabawki - z tym wszystkim można było spotkać się w takim labiryncie. W efekcie osoby o różnym stopniu niepełnosprawności reagowały na bodźce bardzo żywo, co z kolei pobudziło terapeutów do rozwijania tego typu pomieszczeń. Od zawsze Sala Doświadczania Świata była osobnym pomieszczeniem. Dzisiaj jej głównym celem jest nakierowanie dzieci na zmysłowe postrzeganie i doświadczanie z pomocą światła, dźwięków i zapachów. W sali, do której wchodzimy razem z dziećmi, panuje półmrok, u góry pomieszczenia znajduje się projektor i urządzenie przypominające wiatrak złożony z kolorowych szyb, które okręcając się powoli dookoła swojej osi, sprawiają zmianę kolorów w pomieszczeniu. Z głośników sączy się łagodna muzyka. Kolumny wodne, w których znajdują się zmieniające kolory bańki, przyciągają uwagę dzieci. Nauczycielki rozmawiają z dziećmi szeptem. Bez wątpienia dzieci czują się tutaj dobrze. Od samego początku - co istotne - dzieciom nie narzuca się formy aktywności. Podchodzą do różnych urządzeń, są ciekawe, oddają się obserwacjom. Do przedszkola uczęszczają dzieci z różnymi zaburzeniami – niepełnosprawnością intelektualną, autyzmem, zespołem FAS (Poalkoholowy Zespół Płodowy), mózgowym porażeniem dziecięcym, z zaburzeniami integracji sensomotorycznej, dzieci niedowidzące, z nadpobudliwością psychoruchową, z zaburzeniami zachowania, obniżoną sprawnością komunikacji. Początki - tłumaczy Grażyna Nowek - były trudne. Dzieci musiały zaakceptować nowe zasady, panujące w przedszkolu, oswoić się z nowym otoczeniem, pracą w grupie. Wprowadziliśmy określony rytm dnia, który w efekcie dał dzieciom poczucie bezpieczeństwa, stosowałyśmy pochwały za każde, nawet drobne osiągnięcie oraz współpracowałyśmy z rodzicami celem jednorodnego oddziaływania tak w przedszkolu jak i domu. To wszystko sprawiło, że dzieci bardzo szybko odnalazły się w przedszkolu. Dzieci traktowane są indywidualnie. Trzeba zdiagnozować i umiejętności dzieci, i pojawiające się trudności, żeby dobrze zaplanować formy edukacji. Z dziećmi pracują specjaliści: oligofrenopedagog, fizjoterapeuta, logopeda, neurologopeda, psycholog, terapeuta integracji sensorycznej. Drugiego dnia w Przedszkolu pojawia się tylko Michał z kamerą. Wieczorem czytam artykuły, poświęcone Porannemu Kręgowi i z samego rana tłumaczę na czym to polega, na co ma zwrócić uwagę, ale sam jestem ciekaw tego porannego spotkania nauczycieli z dziećmi. Bo Poranny Krąg, to czas, który pozwala dzieciom wejść w rytm dnia przedszkolnego. I jest to specjalny punkt dnia, od którego bardzo wiele zależy. nauczyciel musi być wypoczęty i zrelaksowany, bo wiele od niego zależy, staje się przewodnikiem dla dzieci i jego samopoczucie ma decydujący wpływ na przebieg zajęć. Barwa głosu, sposób mówienia, ekspresja twarzy, kontakt wzrokowy, to wszytko może pobudzić lub wyciszyć dzieci. Poranny krąg, to przede wszystkim stworzenie poczucia bezpieczeństwa i akceptacji. Same zajęcia mają różny charakter w zależności od pory roku. Dużą rolę odgrywają bodźce dotykowe. Wiosną używa się do masażu rąk olejku cytrynowego, który ożywia i pobudza apetyt, dodatkowy zapach jest kolejnym bodźcem. nauczyciel musi w czasie masażu każdą dłoń dziecka traktować indywidualnie. Ręce są różne: jedne ciepłe, drugie zimne, mogą być podrapane lub szorstkie - każde wymaga osobnego, wrażliwego masażu. Wypowiada się przy tym imię dziecka, korzysta się wiosną z bębna, na którym dzieci wystukują melodię. Dookoła w zależności od pory roku pojawiają się odpowiednie kolory. Nie zapomina się również o bodźcach smakowych. Wiosną dzieci częstowane są cytryną posypaną cukrem, poznają smak słodko-kwaśny. Przedszkole przyjmuje dzieci po otrzymaniu orzeczenia z poradni psychologiczno-pedagogicznej o niepełnosprawności i potrzebie kształcenia specjalnego. Wymagane jest również podanie rodziców (prawnych opiekunów) o przyjęcie do przedszkola. Wzór takiego dokumentu dostępny jest w sekretariacie szkoły. Formy terapii, jakie oferuje przedszkole, wynikają z indywidualnych potrzeb i możliwości dziecka, to między innymi: dogoterapia, integracja sensomotoryczna, metoda Weroniki Sherbourne, Knilla, Makaton (alternatywna forma porozumiewania się z dziećmi wykorzystująca elementy słuchowe, migowe, wzrokowe i ustne), biblioterapia i udział w imprezach szkolnych, międzyszkolnych i artystycznych. Obecnie przedszkole przygotowuje się do utworzenia drugiej grupy przedszkolnej dla dzieci z autyzmem. Zwiększenie liczby porad logopedycznych i alternatywnych metod komunikacji dla pierwszej i drugiej grupy. W sali pojawia się Frajda, roczna suczka, rasy golden retriever. Czas spędzony z Frajdą, to przemycanie trudnych i żmudnych ćwiczeń, wspomagających rehabilitację, w sposób, który w kontakcie z psem staje się naturalny dla dzieci i przynoszący wiele satysfakcji. Każde dziecko ma możliwość nakarmienia Frajdy. Spacerują z psem dookoła stołu, wymawiają imię psa, podają sobie nawzajem smycz. Czuje się, że kontakt z Frajdą jest dla dzieci istotny. Kiedy rzucają zabawką, którą Frajda posłusznie przynosi, nagradzają suczkę specjalną karmą. Nauczyciele przy każdej czynności klaszczą i chwalą przedszkolaka. Dzieci poznają budowę psa, czesząc a to jej brzuch, a to łapy, przy czym za każdym razem, nazywają poszczególne części ciała psa. Moment, kiedy dzieci wsłuchują się w bicie serca Frajdy, zamykając przy tym oczy, wymaga skupienia i ciszy. Mam wrażenie, że wszyscy - nauczyciele, dzieci, Michał za kamerą, ja z notatnikiem pochylamy się nad Frajdą i wsłuchujemy się w jej puls, oddech. Wkrótce materiał wideo. Rafał Klan
REKLAMA
POLECAMY
REKLAMA

Komentarze (1)

avatar

avatar
~efka
10.06.2011 00:08

Kurtka wodna, dobry tekst, nie sposób nie powiedzieć

Opisz szczegółowo, co jest niewłaściwe w komentarzu, który chcesz zgłosić do moderacji

Czy wiesz, że blokując reklamy blokujesz rozwój portalu zw.pl? Dzięki reklamom jesteśmy w stanie informować Cię o wszystkim, co dzieje się w naszym regionie. Dlatego prosimy - wyłącz AdBlock na zw.pl