reklama
Chciałbym inaczej spojrzeć na program "500+" , jeden z postulatów obecnej rządzącej partii. Była to nie wątpliwie obietnica programowa która bardziej miała nakłonić Polaków do planowanego działania przy urnie, aniżeli tak naprawdę "dać' ludziom bodziec do prokreacji. Nie wierzę w żaden impuls o charakterze dodatnim 500zł , bo tego typu działania i w takiej wysokości nie są stymulatorem czy spiritus movens do płodzenia dzieci. Socjotechniczny zabieg stał się rzeczywiście siłą dojącą nieoczekiwany sukces wyborczy , popchnął Polaków w pewne "zatracenie głowy" z przełożeniem na wynik dodatni dla PiS. Dzisiejsza siła sprawcza nominału 500+ nie stanie się tym egzekutorem co by nam w przyszłości nie zabrakło rąk do pracy, nie ma mowy , młodzi i tak wybiorą "reich" , nie są "głupi" ? Daliśmy im internet, daliśmy im porozumienie z Schengen i to ich nie zatrzyma , na pewno nie propaganda partii która w samej psychice i sposobie myślenia robi przestrzeń nie akceptacji, buntu, z ciągłym powrotem do "naginanej " tradycji i "siłowych " pomników. Nie można po raz kolejny odgrzebywać Smoleńska, nie można w podzięce przekazywać na prywatne cele hierarchom kościelnym milionów. Polacy już dzisiaj nie są tylko "robotnikami sierpa i młota" , mamy ludzi dobrze wykształconych , bywających na salonach , chcących wizji nowoczesnych i godnych współczesnego świata. Działanie programu 500+ może też wyrabiać postawy roszczeniowe, to pretensje do systemu , administracji, porządku publicznemu i dyscypliny urzędu. Na najniższym nawet szczeblu , do służb socjalnych , policji, szkolnictwie, bo ja mam dostać a nie ja mam zapracować. Uważam że należało za tak duże pieniądze stwarzać całe pakiety pomocowe w łatwości utworzenia swojej firmy , redukować obłędne przepisy , a firma by stawała się sensem działania młodego Polaka, dała by mu mieszkanie i utrzymanie rodziny. Nikt nie wołałby o " jałmużnę" bo każdy datek jest poza honorem honorowego Polaka.
500 zł powinno być jak niemieckie Kindergeld, powinno przysługiwać każdemu bez względu na zarobki. Trzeba jednak ograniczyć inny socjal, który powinien przysługiwać tym PRACUJĄCYM, a nie bezrobotnym. Zasiłki mieszkaniowe, na opał, na waciki i wszystko inne co rozdają MOPSy jest ok, ale powinno być przyznawane pracującym. Do tego wprowadzić minimalną stawkę godzinową na umowach zlecenie (tak, żeby minimalna stawka na umowie zlecenie generowała wyższe koszty, niż umowa o pracę na minimalną) i mamy problem bezrobocia z głowy.
ale sie napisliscie ,ale lepiej niech dadza cos ludzia niz jak by przejadli to sami jak ich poprzednicy
Oj zadłużymy nasz piękny i wspaniały kraj no ale jak dają to trzea brać a jak nie dają to zmienić na władze która daje i tak w kółko kopać dziurę żeby było gdzie pieniądze trzymać he he he ...