Niestety moja miłość się wypala za sprawą tego co się tutaj dzieje a raczej tego co się nie dzieje.
Zaraziłem się pasją do motocykli. Zakupiłem takowy i spełniłem swoje marzenie. Zaczęły się wyjazdy i spotkania z ludźmi z podobną pasją. Ostatni mój wyjazd miał miejsce w tym miesiącu do Wolsztyna na zakończenie sezonu. I właśnie tam naszła mnie refleksja i pojawiła się zazdrość. Dlaczego w moim mieście nie ma podobnych imprez? Dlaczego ludzie z naszego miasta z taką samą bądź innymi pasjami nie mogą podzielić się, pochwalić z innymi ludźmi publicznie? W Wolsztynie była to już ósma edycja i rekordowa frekwencja bo prawie 1500 motocykli.
Pamiętam, jak chyba ze dwa lata wstecz na naszym stadionie była prezentacja WKM Wschowa i gości z Unii Leszno. Świetna sprawa, świetna prezentacja, radość i duma zawodników a także publiczności. To tylko jeden z przykładów, jak niewielkim kosztem można sprawić, że coś w naszym mieście się dzieje. Nasz klub liczy się w kraju o czym świadczą wyniki. Dlaczego nikt tego nie kontynuuje, zamykając sezon gdzie zawodnicy mogliby pochwalić się swoimi osiągnięciami. Przy okazji można by zrobić zlot, zakończenie sezonu choćby dla motocykli. A to już świetna promocja ludzi i naszego miasta. I to chyba nie są ogromne koszty.
Pewnie i są we Wschowie ludzie z innymi pasjami, sportowcy, artyści o których dowiadujemy się tylko wtedy, gdy natrafimy na jakąś informację w prasie czy Internecie.
A tak wydaje mi się, że nasze miasto umiera. Nie powstają nowe zakłady pracy. Nie mamy kina z prawdziwego zdarzenia. Nie mamy choćby kręgielni, basenu, kulek dla dzieci. I długo by tak jeszcze wymieniać... Dlaczego w moim kochanym mieście tego nie ma a w innych miejscowościach nawet tych mniejszych w promieniu 30 km takie atrakcje są i mają się dobrze? Zazdroszczę mieszkańcom choćby wspomnianego Wolsztyna czy Sławy.
Pytania te w mojej głowie pozostają bez odpowiedzi. Dlatego proszę Was, będących bardziej u źródła o odpowiedź.
Czytelnik