reklama
Już od dłuższego czasu mieszkańcy, forumowicze czytamy notorycznie w znaczeniu pozytywnym o jednej instytucji miasta. Jakby nie było innych, jakby Oni zdominowali to miasto , jakby osoby tam pracujące były inne, z inną trajektorią , z innym sposobem myślenia ? O co tu chodzi ? Przecież ich praca, niby tak mało instytucjonalna bo Muzeum Ziemi Wschowskiej nie jest "przedsiębiorstwem" znacznej wielkości w tym mieście, zaczyna wyrażnie dominować a nawet wygrywać z innymi w każdej kwestii. Są rzeczy i zadania przypisane tej jednostce (dokumentowanie, zbieranie , rejestrowanie , restaurowanie itd. .....) ale Ci ludzie są nadzwyczajni, Oni dalece wykonują ponad , Oni "kustoszują " i "kuratorują " już w programach Ogólnopolskich . Może to się wielu nie podoba, da się już zauważyć napiętą sytuację między RM Wschowa a Muzeum W. , co niektórzy myślą już intensywnie o personalnych zmianach , o "usunięciu" konkretnej osoby. Jest rzeczą absolutnie już pewną , a miasto stare miecze pamięta, że na tym gruncie jest to nasze jedyne bogactwo, więc dbajmy i o nie i o tych wspaniałych ludzi co jako jedyni urzędnicy w tym mieście robią na swoją pensję za dwóch . Nie ma tak aktywnej instytucji i dającej namacalne dowody swej pracy jak MZW, ( Kripplein Christi czy stary cmentarz), Oni wyszli z szeregu i wystarali się pierwsze środki do ratowania tak zacnych obiektów. To wręcz zapaleńcy, mało im było pracy etatowej, dołożyli sobie tworząc stowarzyszenie Czas A.R.T. gdzie roboty jest po łokcie. Bez zapłaty wykonują promocję kultury, sztuki, nauki, ekologii oraz ochrony dziedzictwa przyrodniczego, to nasze "złotka" . Konfrontując to z dzisiejszym działaniem Urzędu MiG Wschowa , z pracą RMiG Wschowa niestety wygląda to bardzo blado. A jednak można z nie dużym budżetem zrobić coś wspaniałego, liczącego, na poziomie najwyższym i słyszalnym nawet w Polsce. O co tu chodzi? Jest taka jedna osoba, Pani dyrektor Małkus , niepozorna , niedojada bo nie ma czasu , widzę ją jak nawet " stróżuje " wokół obiektu, chodzi i administruje wszystko sama , oddana sprawie do dna. Tak sobie myślę na ile oddani sprawie są nasi burmistrzowie i radni, jakimi osiągnięciami mogą się pochwalić z pracy zawodowej, który z nich poszedł wieczorem "SPRAWDZIĆ " swoje miasto ? Na wiele rzeczy nie trzeba dużych pieniędzy, ale trzeba serca i zamiłowania do tego co się wykonuje, trzeba być ludzkim i normalnym czego życzę naszym włodarzom. Referendum wtedy stałoby się bezużyteczne.
Wszystko prawda Adasiu, chwalebne. Ale czy nie zauważyłeś, że każdy krok zrobiony przez muzeum, jest odpowiednio nagłaśniany? Nawet obowiązki statutowe. A to już mniej chwalebne.
może by poprosić kolegów z RFN o projekt daszków nad pomniki. Czy zrobi to mąż pani dyrektor za odpowiednią kaske choć jest taki jeden radny , który nie podpowie co zrobić dopóki nie dostanie pensji burmistrza. dziś szoruje dno układając się z tym którego kiedyś obrzucał błotem. a jak tam z sadzeniem drzew nie Owocowych?